Forum klasy 2 c :)

Jego nick mówi sam za siebie

nie offtopuj jeszcze nie wiem co z tym kinem
Heh, jeden tekst który kojarzy mi się z Sarą z Murzasichle, pamiętasz Nino?
<Olo> i jak bylo?
<Balonik> ogolnie dobrze.. ale po tej imprezie utrwalil mi sie jeden pomysl na biznes...
<Olo> Jaki?
<Balonik> dłuto do demakijazu..

i jeszcze
<piotru> nie chce sie wyslac, Ty uzywasz tlenu, nie?
<novik> nie, azotem oddycham...

to mnie rozwaliło:
<Galaktyczny> wiara w reinkarnację nie kłóci się z wiarą chrześcijańską
<Galaktyczny> przeczytajcie dokładnie Biblię
<Galaktyczny> Jezus w żadnym miejscu nie neguje reinkarnacji
<Spoonman> w żadnym miejscu nie neguje też Darth Vadera i co z tego?

_________wszystkie cytaty pochodzą z www.bash.org

Ostatnio edytowany przez Paranoja (2008-02-28 16:57:57)

Do metali (lów?) nic nie mam, ale to mnie rozbawiło
<kratek> wiesz jaka jest wada bycia metalem??
<blacky> ??
<kratek> jesli spotykasz zaje***** laske ubrana na czarno
<kratek> taka z zaje******* dlugimi wlosami
<kratek> taka z ktora sie zaje***** gada
<kratek> taka ktora stawia piwo
<kratek> to jest cholerne prawdopodobienstwo ze laska ma na imie mariusz

hah, i jeszcze:
<bj> moi starzy sa daremni, nawet nie idzie z nimi pozartowac
<bob> ?
<bj> wieczor, starsi ogladaja Fakty, staje na srodku pokoju zaslaniajac telewizor i mowie
<bj> "mamo, tato jestem gejem"
<bj> a moja matka "ja też, odslon"
<bj> ...

<Osfald> dzisiaj bylem na politechnice na drzwiach otwartych, zglodnialem, wiec wycignelem bulke
<Osfald> zrobilem dwa gryzy, nagle zrobil sie tlum i po chwili zorientowalem sie ze nie mam juz bulki...
<Osfald> studenci...

Ostatnio edytowany przez Paranoja (2008-03-11 18:01:26)

to ładnie... xD

<lol2> jaasssne <lol2> a mi sie bash nie chce otworzyć

Mogę wkleić
O STEREOTYPACH LITERACKICH WYKŁAD SWAWOLNY
CZYLI
KTO SIĘ BOI MARY SUE?


Przewija się wszędzie. Ma własną niszę literacką, fankluby i niezliczone rzesze wielbicieli. Jest ikoną dzisiejszej kultury - jak Pokemony, logo McDonaldsa i Madonna. Kochana, nienawidzona, opluwana i wielbiona.
Zróbcie miejsce, oto nadchodzi literacka heroina stulecia - Mary Sue.
No dobrze, burknie ktoś - ale co to jest merysu?


Mary Sue - skąd się to wzięło?
Nie jest wynalazkiem ostatnich lat: pierwowzór tego, co dziś nosi miano Mary Sue, narodził się w 1972 roku. W powieści Pauli Smith "A Trekkers Tale" (parodii popularnego serialu "Star Trek") pojawiła się piętnastoletnia porucznik - Mary Sue. Z założenia miała być satyrą na stereotypowe, waleczne niewiasty, które ratowały świat, gdy główni bohaterowie zawiedli. Z czasem imię nieletniej panny porucznik przyjęło się jako synonim "bohaterki spoza kanonu", która swoim jestestwem wypełnia całą akcję - niekiedy do absurdalnego wręcz stopnia. Ci, którzy odwiedzają strony z fanfickami, doskonale wiedzą, o czym mówię. Dziś Mary Sue robi oszałamiającą karierę i końca nie widać jej popularności jako symbolu kiczu literackiego. Ałtorzy lub Suetorzy (bo tak najczęściej nazywa się ludzi, którzy specjalizują się w kreowaniu tego fenomenu) prześcigają się w tworzeniu coraz to nowych modeli bohaterki - lub bohatera, bo w czasach równouprawnienia nie może zabraknąć i męskich wersji Mary Sue.

Mary Sue najczęściej występuje w fanfickach pisanych przez nastoletnich literatów (bądźmy szczerzy: głównie przez młodociane literatki ze skłonnościami do przesadyzmu). Ma jedną bezcenną zaletę: idealnie zapycha wszelkie braki w umiejętnościach pisania. Jeśli czujesz, że brak ci pomysłu, boli cię palec lewej dłoni i że dziś wieczór nie spłodzisz nic choćby śladowo dorastającego do przygód Pottera, Rincewinda czy Yennefer - Mary Sue jest rozwiązaniem. Bohater się wpadł w beznadziejne tarapaty? Wezwij Mary Sue. Fabuła ledwo dyszy? Wezwij Mary Sue. Nastała Apokalipsa? Wezwij Mary Sue. Mary Sue wkroczy do akcji i zrobi porządek, a czytelnicy odejdą z miłym (albo i nie) poczuciem, że świat został uratowany. I nawet nie zapytają o logiczne wyjaśnienie. Deux ex machina, moi drodzy.


Po czym rozpoznać Mary Sue?
Najprościej rzecz biorąc: po imieniu. Ałtorzy wykazują się niesłychaną wręcz pomysłowością, jeśli chodzi o wymyślanie skomplikowanych mian dla bohaterek. Ebony Black, Vanessa Forrester, Aeris Gainsborough, Shadow Blood, Ashley Donovan, Satine, Topaz Goldenwind... Och, długo by wymieniać. Ważne, żeby było melodyjne, egzotyczne i trudne do wymówienia.

Jeśli bohaterka, o którą zdarzyło ci się potknąć, nazywa się Mariwen Lorelei Nadine Potter-Lestrange, a ty wciąż masz wątpliwości co do stopnia merysuizmu - sprawdź, jakie Mariwen Loreilei etc. ma włosy i oczy. Loki rude, blond, brązowe czy czarne wcale nie świadczą o zaawansowanym marysuizmie; cóż, może Autor lubił długie, zawiłe imiona... Na to zboczenie jest chyba naukowa nazwa. Natomiast jeśli bohaterka ma włosy czerwone jak krew wypływająca ze świeżej rany, złociste niczym pszenica lśniąca w promieniach zachodzącego słońca, brunatne jak świeżo rozłupane kasztany lub koloru cienia zalegającego w grobowcach grzeszników, a do tego oczy lazurowe jak niebo o poranku albo szmaragdowe niczym liście drżące na wietrze... Uuu-u, jeśli jesteś uczulony na kaszanę, to lepiej kliknij "Wstecz".

Ponadto klasyczna Mary Sue wyróżnia się wybitną inteligencją, nadludzką mocą, skrzydłami, spiczastymi uszami, jest bogata, operuje mieczem, strzela z łuku, rozkochuje w sobie Głównego Bohatera (i kilku pomniejszych), nadużywa emotek w mowie [sic!], chodzi w obcisłych, seksownych sukienkach, często kąpie się naga w źródełku, ratuje świat i robi mnóstwo innych nieistotnych, ale widowiskowych rzeczy. Ale to wszystko zależy od rodzaju Mary Sue.


A jakie znamy Mary Sue?
A różne. Trudno ją sklasyfikować, wszystko zależy od inwencji Suetora. Z grubsza da się ją podzielić na kilka głównych kategorii, przedstawionych poniżej. Oczywiście rozmaite Mary Sue mogą się nakładać i tworzyć hybrydy, ale ogólnie rzecz biorąc odróżniamy następujące gatunki:

[Niektóre z poniższych cytatów (oraz wszystkie błędy) są oryginalne; imiona Ałtorów i adresy www zostały litościwie pominięte]
1.    Mary Sue ze Stumilowego Lasu: mieszanka elfa i człowieka, koniecznie z tragiczną przeszłością. Mary Sue ze Stumilowego Lasu przeżyła śmierć rodziców oraz napad złych elfów z konkurencyjnego plemienia/ straszliwy pożar, w którym zginęła jej ukochana siostra/ atak krwiożerczych świnek morskich. Jej olbrzymie, złote (fioletowe, uderzająco niebieskie) oczy przeważnie wypełnione są łzami. Leci na Legolasa lub Billa z Tokio Hotel. Występuje często i jest irytująco monotonna we wszystkich ujęciach. Nie ma rozstępów. Nigdy nie ginie.

- Sulevie była pół elfką, pół człowiekiem. Jej ojciec- człowiek (nie znała jego imienia) miał romans z piękną elfką- Verbeią. Jednak nietrwałe uczucie zerwało się nagle i opuścił swą ukochaną. Ta wtedy była w ciąży. Obiecała, że donosi dziecko do końca, ale potem umrze z rozpaczy. I tak tez uczyniła. Przed śmiercią zdążyła podrzucić maleńką Sulevie pod bramy pałacu Islanzadi. Tak też wychowywała się w domu królowej jako jej służąca i trzeba podkreślić, iż władczyni wykorzystywała ją i pomiatała.
- Whiltierna "Bredna" Aithne, córka Eny oraz króla Alasdair'a- władcy Shenn da Boaldyn. "Brenda" (bo tak pieszczotliwie mówiła na nią niania) została poczęta 24 grudnia, stąd wywodzi się jej imie. Whiltierna według statusu społecznego, była księżniczką, a więc drugą osobą w kolejności do objęcia tronu. Niestety, jej matka Ena, została osądzona o zdrade, przez brata Alasdair'a- Mawgan'a, i wysłana na wieczne potepienie do Krainy Zapomnienia.
2.    Czerwona Sue: najpierw wchodzi jej miecz, potem jej bujny biust (ew. różdżka), a na końcu cała reszta. Czerwona Sue przeważnie ma umięśnione uda, gorset zrobiony ze skór zdartych z wrogów i magiczny klejnot między wydatnymi piersiami. Leci na wszystkich, którym nie może dokopać - Geralta z Rivii, Aragorna, Voldemorta etc. Czasem ginie w kałuży krwi i z ciętą ripostą na jędrnych ustach. Co ciekawe, Czerwona Sue niezwykle rzadko jest wytworem kobiecej wyobraźni - najczęściej ucieleśnia męskie fantazje o dorodnych paniach.
3.    Sue Mroczna Łowczymi - w 90 opowiadaniach na 100 występuje jako sierota (czasem znienacka odnajduje się jej tatuś, którym przeważnie jest Voldemort, Sauron albo ktoś równie zły). Mroczna Łowczyni ma włosy czarne jak skrzydło kruka, kocie oczy i nadludzką moc. Pracuje dla Organizacji o Nazwie Nie Do Wymówienia. W skrajnych przypadkach jest upadłym aniołem, wampirem lub zbuntowanym demonem. Leci na Niegrzecznego Chłopca (Draco Malfy zajmuje pierwsze miejsca w rankingach, czasem ustępuje Syriuszowi Blackowi). Niestety nie ginie - jest nieśmiertelna.

- Opowiem Wam jej historię...Tą historię zasłyszałam od pewnej starej kobiety dawno, dawno temu... Nazywala się Paladine Fiona Blackhearth... Urodziła się 450 lat temu... Jej matką była śmiertelniczka a ojcem Archanioł... Paladine chciała zaznać ziemskiej rozkoszy miłości... i znalazła ją a wraz z nią cierpienie wieksze niż śmierć... Zakochała się w śmiertelniku.Przeczytajcie Jej hisotrię...
- Blond włosa wampirzyca. Jedna z pierwszych córek Ojca Wampirów. Jest mu posłuszna. Uważa się za lepszą od innych. Ukrywa swoją twarz przed ludźmi i poluje na nich bardzo często. Nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś mógłby nie chcieć zostać wampirem. Dla niej bycie dzieckiem mroku to zaszczyt. Przestrzega regulaminu wampirów.
4.    Sauromary: podgatunek Mrocznej Łowczyni: jej życiowym celem jest zdobyć Pierścień, zabić Pottera, rozprzestrzeniać Ciemność etc. Zazwyczaj ginie. W rzadkich przypadkach przechodzi na Jasną Stronę Mocy, bo ją sumienie szarpnęło. Nie leci na nikogo, jest na to zbyt Zła.
5.    Mary Granger (Dejavu Sue): rodzi się wtedy, gdy postać oryginalna z jakiegoś powodu nie odpowiada Suetorowi. Zazwyczaj okazuje się, że Bellatriks Lestrange miała traumatyczne dzieciństwo i lubi małe labradorki, Hermiona Granger potajemnie marzy o romantycznym tete-a-tete z Draconem, a Arwena tak naprawdę nie wygląda jak Liv Tyler, tylko Keira Knightley. Dejavy Sue przeważnie leci na tego, na kogo leci Ałtor(ka).

- [Bellatrix] - Ślizgonka zatracona między dobrem, a złem; zagubiona we własnych myślach. Szaleńczo zakochana w Śmierciożercy. Dumna i wyniosła, ale chyba tylko na pozór. Piękna i zdolna. Mądrzejsza, niż by się mogło wydawać.
- Witajcie!! Nazywam się Hermiona Granger. Jestem teraz w 6 klasie w mojej ulubionej szkole Magii i Czarodziejstwa. Zawsze byłam kujonka a teraz jestem....ehhh.... no dobra może przesadziłam... dalej jestem kujonką. - Ej Ginny nie patrz mi przez ramię. To co tu bazgrze jest tylko dla mnie!!! Ehhh.... Ta rudowłosa piękność To Ginny Weasley. Jedna z moich nielicznych przyjaciółek. Bardzo ja lubie jednak czasem ma głupie pomysły.
- [Hermiona] - Uczennica 7 roku w Hogwarcie. Najlepsza przyjaciółka Harr'ego, Rona, Ellie i przybrana siostra Ethana.
6.    Mary Bimbo a.k.a. Sue w Opałach: znana już w starożytności, choć wtedy przeważnie nazywała się Andromeda (w Średniowieczu awansowała na Angelicę bądź Griseldę). Iloraz inteligencji stonki ziemniaczanej, burza złotych loków i pies typu bonsai w torebeczce. Zazwyczaj Bohater musi ją uratować przed Złym Złem, występującym pod postacią oszałamiająco przystojnego łajdaka. W skrajnych przypadkach Bimbo wplata w wypowiedzi emotki lub Dziewica nawet po nocy poślubnej. Hasło życiowe: bluzek z Orsaya nigdy za wiele. Syndrom wybujałego libido - leci na wszystkich, wszyscy lecą na nią. Landryna aż do bólu dziąseł. Nigdy nie ginie (ku rozpaczy wielu czytelników).
7.    Rebel!Sue - Zbuntowana Mary. W 99 przypadkach na 100 trafia do Hogwartu z Instytutu Magii w Nowym Jorku/ Beauxbatons/ Szkoły Magii i Czarnoksięstwa w Koziej Wólce, i z miejsca zostaje przyjęta na szósty rok (przypadek autentyczny: w jednym z fanficków Dumbledore zapomniał o Rebel!Sue na cztery lata). Zbuntowana Mary jest przeważnie emo lub punkówą, słucha My Chemical Romance lub uprawia dziki seks z największymi sławami w Hogwarcie. Czasem się tnie żyletką, bo żel do włosów się skończył. Rebel!Sue jest tym, czym Ałtor chciałby być, ale albo mu się nie chce, albo boi się swojej krwi. Rebel!Sue nigdy nie ginie. Czasem przecina sobie tętnicę, ale zostaje spektakularnie uratowana przez Głównego Bohatera.

- Ale właściwie, kim ja jestem?
Zdesperowaną nastolatką,
Towarzyską, a zarazem samotną Krukonką.
Jestem maleńkim motylem… pięknym, jak i bezbronnym.
Jestem maleńką pszczołą… pewną siebie, zadziorną, silną.
Jestem śmierciożercą…
Jestem Alex Turton
- Nela zaczęła skakać wokół dziewczyn próbując zajrzeć do worów.
-Nelianno Moon! Jeśli będziesz niegrzeczna i rozpakujesz prezenty przed wigilią dostaniesz wpier..- blondynka poprawiła swoją brodę-Mikołaj się wkurzy.
8.    Marty Stu, Gary Stu, Lary Stu, Znany też jako Wytrzyma Wszystko Stu: męski odpowiednik Mary Sue. Zazwyczaj spotyka się tylko jeden rodzaj Gary'ego Stu - ostatnio widuje się go wykreowanego na wokalistę Panic! At The Disco; przedtem na topie był Aragorn lub Johnny Depp. Stu ma huśtawki nastrojów, melancholijny wyraz twarzy i w 99% przypadków nosi długie włosy. Wbrew pozorom nie jest pedałem (choć czasem komponuje rzewne piosenki). Zazwyczaj Gryfon, Śmierciożerca lub elf ze Stumilowego Lasu. Lecą na niego wszystkie typy Mary Sue.

- Pochodzi z rodu czarnych aniołów. Ma piwne oczy i ciemne włosy, które przybieraja czasami odcien fioletowy. Zan sie bardzo dobrze na sztuce magii. Jego imie oznacza jasność.
- Draco wylądował na wciąż otwartym oknie do swojego pokoju. Wciąż zdenerwowany rzucił miotłę w kąt i usiadł na fotel. Bębniąc palcami w oparcie próbował się uspokoić, ale wciąż myślami powracał do kłótni z Julie. Wiedział, że się upokorzył, że ta dziewczyna wydrwiła z niego i musiał przyznać, że pierwszy raz wzbudziła w nim szacunek.
- "Pasuje do Slytherinu, a nie do Gryffindoru"- pomyślał[Draco] i wstał z fotela. Zdjął sweter z ramion i postanowił zejść na dół, aby nie wzbudzić podejrzeń rodziców, zwłaszcza ojca. Gdy schodził dosłyszał podniesiony głos Ann, więc zbiegł szybko, aby zobaczyć, co ją tak zdenerwowało. Dostrzegł stojącą Annę, którą David trzymał w objęciach.
- Przepraszam Dyrektorze - wtracil ssapany - w szkole…
- Panie Sudor!
- Ale Panie Dyrektorze! W szkole byl wilkolak, dziwny wilkolak, nie mial przednich lap - cos dziwnego mu sie przypomnialo - wyskoczyl przez okno na siodmym pietrze i przezyl. Ranil pewna uczennice.
- Panie Sudor wiem juz o wszystkim.
- Wie Pan?
- Tak wiem. Widzisz Natanielu, ten o to Feniks zwany Fawkes`em o wszystkim mi doniosl.
9.    Mary Sue, Która Jest Tak Kretyńska, Że Aż Żal Serce Ściska: gotycki Kucyk Pony imieniem DarkHearth (sic! Link dla czytających po angielsku podam na życzenie); Heather Jean Dullane, która musi odnaleźć swojego Pokemona; Makayla Steen z królestwa Tasza, która zakochuje się w Piotrze z Narnii (w innej wersji była to Philyra Nerina Anaxandra Pagos Basilikos. Łkajcie ze mną, wielbiciele Lewisa), Lindsay Lohan jako żona Harry'ego Pottera (!!!) oraz Kayla Sparrow, która wypowiada życzenie i przywołuje do Ameryki Legolasa, Aragorna i Gimliego...


Jak widać, wyobraźnia Suetorów nie zna granic ni kordonów, a nam nie pozostaje nic innego, jak zacisnąć zęby i modlić się, żebyśmy nie trafili na najgorszą Mary Sue.


Parę słów celem zakończenia tego z lekka chaotycznego artykułu
Wiecie już, z czym się je Mary Sue. A teraz niech rękę podniesie ten, kto czytając Tolkiena, Sapkowskiego, Rowling, Pratchetta i pomniejszych mistrzów nie poczuł, że przydałby się w akcji jeszcze ktoś... Co? Nikt się nie zgłosił? No cóż, ja na pewno nie: moja Mary Sue miała srebrnoblond włosy, grała na skrzypcach, pstryknięciem palca mogła rozwalić Ziemię i był wzorową Gryfonką. Zabiłam ją dobrych parę lat temu, bo skończyli się bohaterowie, których mogła w sobie rozkochać (ginęła długo i romantycznie, ale nie powiem, w czyich ramionach wydała ostatnie tchnienie).

Nie da się ukryć, że Mary Sue jest wynalazkiem równie użytecznym co aspiryna - choć bardziej rozrywkowym. Pojawia się wszędzie, gdzie istnieje choć odrobina wyobraźni. Można nią pogardzać. Można się z niej nabijać. Można ją deptać. Ale zapomnieć o niej się nie da, bo każdy ma swoją Mary Sue.

A artykuł popełniono późną wieczorową porą, kiedy ziemia zaczyna z lekka się kołysać, a napisanie błyskotliwego tekstu zdaje się być rzeczą nieskomplikowaną i przyjemną.


Kochamy Cię kfjatuszku

KOCHAM ten artykuł, Niń - dziękować!
Najbardziej lubię:

Natomiast jeśli bohaterka ma włosy czerwone jak krew wypływająca ze świeżej rany, złociste niczym pszenica lśniąca w promieniach zachodzącego słońca, brunatne jak świeżo rozłupane kasztany lub koloru cienia zalegającego w grobowcach grzeszników, a do tego oczy lazurowe jak niebo o poranku albo szmaragdowe niczym liście drżące na wietrze... Uuu-u, jeśli jesteś uczulony na kaszanę, to lepiej kliknij "Wstecz".

Whiltierna "Bredna" Aithne, córka Eny oraz króla Alasdair'a- władcy Shenn da Boaldyn… (współczuję, jeśli ktoś to czyta dziecku na dobranoc )

Opowiem Wam jej historię...Tą historię zasłyszałam od pewnej starej kobiety dawno, dawno temu... Nazywala się Paladine Fiona Blackhearth... Urodziła się 450 lat temu... Jej matką była śmiertelniczka a ojcem Archanioł...

Dziewica nawet po nocy poślubnej. Hasło życiowe: bluzek z Orsaya nigdy za wiele.

...trafia do Hogwartu z Instytutu Magii w Nowym Jorku/ Beauxbatons/ Szkoły Magii i Czarnoksięstwa w Koziej Wólce, i z miejsca zostaje przyjęta na szósty rok...

A czytając to, ryczałam ze śmiechu (i łkałam, jako wielbicielka Lewisa):
Mary Sue, Która Jest Tak Kretyńska, Że Aż Żal Serce Ściska: gotycki Kucyk Pony imieniem DarkHearth (sic! Link dla czytających po angielsku podam na życzenie); Heather Jean Dullane, która musi odnaleźć swojego Pokemona; Makayla Steen z królestwa Tasza, która zakochuje się w Piotrze z Narnii (w innej wersji była to Philyra Nerina Anaxandra Pagos Basilikos. Łkajcie ze mną, wielbiciele Lewisa), Lindsay Lohan jako żona Harry'ego Pottera (!!!) oraz Kayla Sparrow, która wypowiada życzenie i przywołuje do Ameryki Legolasa, Aragorna i Gimliego..