Forum klasy 2 c :)

Klasa 2c :) - dwujęzyczna :P:P

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

  • Index
  •  » Suchary
  •  » MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

#151 2008-05-27 21:24:35

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

-Uaaaa, zjeżdżaj kretynie! - krzyczał Badź na Płolka Michaiła Michajłowicza - co ty wyprawiasz, porąbany klałnie?!
Sev krztusił się ze śmiechu.
-ZDEJMIJŻE GO ZE MNIE!
Po pół godzinie skapitulował (za bardzo brzuch go rozbolał od złośliwego śmiechu) i pomógł Badziowi.
- No, to jesteśmy gotowi - powiedział Różowy z powątpiewaniem, patrząc na swój nowy team. Ruszyli w stronę jaskini szczurów (które wywołują trzęsienia ziemi). Po długim i wybitnie wychładzającym marszu stanęli przed celem swej podróży.
Pantera z charakterystycznym dźwiękiem wyjął kieszeni paznokieć i rzucił go w taki sposób, że spole lodu utworzyły schody do jaskini. Po odpowiedzeniu na 3 pytania doszli do szczurze ciemnego pomieszczenia, w którym ledwo co się zmieścili, bo twórcy gry przewidzieli pojemność pokoju zaledwie na kilka szczurów i panterę.
-KANAPKA! - ryknął Iwan i rzucił się na kanapkę, którą miał pożreć szczur, który miał wykatapultować Panterę do komnaty króla.
Różowy przejechał ręką po twarzy.
-Nie martw się, wciąż możesz tam dotrzeć - pocieszyła go Nina. - utworzymy wielką wieżę z ludzi...
10 min później
-Uważaj! Nie wkładaj mi rąk do oczu!
-Połamiesz mi różdżkę idioto!
-Wypadły mi zapałki!!
-Won z tym płaszczem, nic nie widzę!
i tym podobne okrzyki rozbrzmiewały w szczurze ciemnej sali. Niń patrzył z zadowoleniem na PMa, na którym stał Olaf, na którym stał Sev, na którym stał PŻ, na którego wdrapytała się Pantera.
-No i wszystko skończyło się dobrze - westchnęła z zadowoleniem.
-Ta... tylko jak sobie wyobrażasz wrócić do domu? - spytała Badzia w wrodzonym optymizmem.
-Do jakiego domu? - spytała logicznie Nina. Jakby nie patrzeć, dom w tej historyjce to rzecz bardzo względna.
-Chociażby na Florydę... Sev przynajmniej jajka* kupił...
-JAJKA? - zdziwili się wszyscy, oczekując raczej ogórków.
-Jaaajkaaaa - rozmarzył się Badź - jaaaaajkaaaa...
Tymczasem Pantera dotarła na górę i nasi menszczyźni (o różnym stopniu prawdziwości) powrócili na ziemię...
_________________________
*chyba też w jakimś filmie słyszałam, że jeżeli się je jajka to ma się urodzić dziewczynka
EDIT: JEDENASTA STRONA!



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#152 2008-05-27 21:38:43

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- Ale ogórki, to też dziewczynka - zapewniła rzeczowo Niń - najlepiej z keczupem - dodała
- Buee! - wzdrygnął się Badź - Wolę jajka
- Jak chcesz.
W tym momencie Różowy zrzucił z góry czarną dziurę, żeby jakoś odwdzięczyć się Nine, krzyknął jeszcze:
- Kiedyś do Was przyjadę!
A później było już czuczuczuczu cziczicziczi i fioletowo-czarna plazma. Ktoś bliżej niesprecyzowany dotknął miniaturki Florydy i wszyscy wylądowali we wskazanej powyżej części Ameriki Północnej. Przed chatką (teraz doszczętnie rozwaloną) siedział nie kto inny jak nasz specjalista ds. wypasania bydła razem ze swoim jednoosobowym, albo jednokrowiowym jak kto woli stadem.
- Ni(c)k! - łup! - Mnie! - łup! - Nie! - łup! - Rozumie! - łup! - jak oni mogli zostawić mnie na tej Florydzie!
- Filip! Zakrzyknął PeeM! Nie przejmuj się! Tylko
I chłopacy zgodnym chórem zaśpiewali
- Uderz w puchara!
- Bo ROMAN! - dodał PeŻet
Powitianiom, uściskom i pocałunkom nie było końca.......


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#153 2008-05-30 16:22:47

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

aż do momentu, kiedy dziwny osobnik o zaroście pełnoetatowego rozbitka i długich blond włosach zaplecionych w mnóstwo warkoczyków nie wyłonił się zza szczątków chatki. I pewnie gdyby nie piżama w baranki Nikt nie wpadłby na to, że ten osobnik to
-Lucjusz- powiedział tajemniczy głos z nikąd, zwany Nickiem.
-Co ty tu robisz? - zdziwiła się reszta.
-Odkryłem - wydyszał Lucjusz - odkryłem WŁAZ!
-Hyyy! - zduszony okrzyk reszty.
Reszta pobiegła do Deatheatera i pochyliła się nad tajemniczą klapą w podłodze częściowo zawalonej gruzem.
-Pachnie jajkami- zaślinił się Badź, bez namysłu otworzył właz i wskoczył.
-Badź! - krzyknęła reszta. - Żyjesz?
-Tu jest korytarz! - odkrzyknął(a).
Reszta popędziła za nią.
-Ale tu jest zupełnie ciemno. Badź, chcesz zapałki? - spytał Olaf Badzia, majstującego coś przy skrzynce w ścianie. Rozbłysło światło jarzeniówek założonych wzdłuż całego korytarza.
Badź wyszczerzył zęby.
-Już nie.
Ruszyli dalej.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#154 2008-05-31 22:33:18

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

szli szli szli szli szli szli szli szli, aż w końcu im się znudziło i stanęli.
- Co dalej? - zapytała jak zawsze Nina okropnie reeczowo i realistycznie. Badź tymczasem zdążył zmienić się w jajożernego potwora z wyraźnymi oznakami jakże wdzięcznej choroby zwanej ślinotokiem.
- Jaaaajkaaaaa!!!!!! - wyskamienił Badź
- Maaaagdaaaaa! To ja mam skamienić! - wyskamienił Skamień
- Przestańcie skamienić skamieniaste potwory skamienianki! - krzyknął Olaf
- ..... - reszta
- No co?
- No nic! Ale sucharzysz strasznie!
- Zamknijcie się! Coś usłyszałem! - wkrzyknął rozentuzjazmowany (ale nie wyindywiduowany mam nadzieję, że dobrze zapisałam) PeeM i pokazał palcem równocześnie ustawiając głowę w przeciwnym kierunku, jak w bajkach.
- humanoidalni....yeti....
- Hej! To Planeta Małp! - ktoś
- Hej! To dzikie humanistyczne bestie z kosmosu rządne naszej krwi i innych tkanek łącznych - PeeM
- Hej! To przekąski - Iwan
- Hej! To Gryfoni daję wam minus 10000000000 punktów - Sev
- Hej! To krowy - Filip specjalista 
- Hej!!! Eeeee.... A może to poprostu Skauci Śnieżni? - zaproponowałt Niń i Badź
- No cóż tego rozwiązania nie braliśmy pod uwagę - stwierdziła reszta
Głosy Skautów zbliżały się coraz bardziej............


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#155 2008-06-01 12:01:32

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

...aż w końcu nasza dzielna Drużyna (niekoniecznie Pierścienia) zobaczyła grupkę skautów oraz dziewczynę z dzieckiem w ramionach i chłopca tłumaczącemu komuś, że zamiast yeti mogliby być również ypsilon. Kiedy rozgadane towarzystwo wreszcie zauważyło obecność naszej Drużyny,natychmiast umilkło i wytrzeszczyło oczy.
-Hrabia Olaf - szepnęła z przerażeniem dziewczynka z dzieckiem.
-Ssssssieroty - Hrabia wyszczerzył zęby w paranoicznym, obsesyjnym, i bardzo, bardzo, bardzo yeti uśmiechu. Krwiożerczym yeti, dokładniej.
-Olaf... - Nina zaczęła się niepokoić o swojego narzeczonego.
-Nie macie może jajek? - spytał zainteresowany Badź skałtów.
-Albo innej przekąski..? - Iwan.
-Więc to jednak nie Gryfoni - mruknął zniechęcony Sev. Ostatnio nie miał się na kim wyżywać i źle wpływało to na jego psychikę.
-Cicho! - zarządził Olaf. - Dokąd prowadzi ten korytarz?
-Do naszej skautówki (jak jest harcówka..) - odparli skauci.
-A macie tam jajka...?
-Cicho!!! Wy - Hrabia wskazał na skautów - wracacie do siebie, a sieroty... idą ze mną. Wracamy na powierzchnię - powiedział i wykonał w tył zwrot. Nikt inny nie ruszył się z miejsca. - Nina zrób coś!!!!
- Ale dlaczego ja? I w ogóle co się tutaj dzieje?
- Dalej, idziemy - Hrabia wziął sprawy w swoje ręce. A raczej chwycił Wioletkę za rękę i pociągnął za sobą.
- Ja też idę - zadeklarował się Badź - skoro w skautówce nie ma jajek...
- Dobra, spadamy - Iwan też zrobił się już głodny.
W końcu nawet Sev z ociąganiem powlókł się w stronę wyjścia (skauci to co prawda nie Gryfoni, ale zawsze coś...). Na przedzie Olaf wlókł Wioletkę, która już obmyśliwała plan ucieczki, za nią Klaus, a za nim reszta.
Szli szli szli szli szli szli szli szli, aż w końcu wydostali się na zewnątrz i zmęczeni walnęli się na piach.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#156 2008-06-04 17:29:15

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- Hej! Czy to nie Floryda? Wydawało mi się, iż zakładając, że to jest prawdopobne, że nie zmieniliśmy naszego położenia to.... - Klaus paplał nieco bez sensu - Czy Floryda nie jest ostatnim miejscem do którego mogliśmy trafić z gór pełnych śniegu?
- Cicho bądź ty czterooki wykształcony Klausie ty jeden ty! - warknął Hrabia Olaf
- Hej! - oburzyła się Nina - Zostaw go!
- Akuna pikoti? - zapytało Słoneczko
- Ona mówi... - zaczęła Wioletka z włosami związanymi wstążką
- Tak wiem. - przerwała jej Nina - Jestem narzeczoną Olafa. - dodała
- A co z Esmeraldą?
- Jaką Esmeraldą? Olaf....
- Zamknijcie się sieroty.
Sprzeczkę przerwał donośny głos Badzia
- Niech nikt się nie rusza!
- Co siem stao?
- Chatynka jest zamknięta? - spróbował Sev
- Ja chcę JAJEK!!!!!!!!!!!!!
Po 15 minutach problem zjajczenia Badzia został rozwiązany, gdyż Wioletka skonstruowała samonapędzającą się kurę z liści palmowych znoszącą jedno jajko co 2 minuty tak więc kryzys został chwilowo zażegnany. Pozostał jednak inny problem...
- To oddacie mi tę fortunę po dobroci, czy mam znów próbować się ożenić z Wioletką? Ups... - powiedział Olaf, ale w tym momencie Nina walnęła go torebką Badzia z początku opowiadania
- Łan tu fłi foch! Albo jakieś Esmeraldy albo nieletnie Wioletki (to, iż Nina była w wieku najstarszej sieroty B. nie miało teraz znaczenia) - krzyknęła tylko i odwróciła się na pięcie (nie na palcach i nie na śródstopiu ani jego piątej bądź siódmej kości) i poszła. Olaf chciał za nią biec, ale Badź go powstrzymał w przerwie pomiędzy 300 a 301 jajem.
Nagle na plaży pojawił się Andrzej w matematycznym stroju i Paulina coby powiększyć iloś ludziów z naszej klasy na Florydzie..........


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#157 2008-06-05 19:16:50

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

(na początku przypomnę przysięgę skautów: Skauci  śnieżni są: aktywni, brawurowi, cierpliwi, dzielni, emblematyczni, fantazyjni, gościnni, humanoidalni, inteligentni, jowialni, karni, limitowani, ładni, młodzi, niewybredni, oficjali, potulni, roztropni, skoszorowani, taktowni, uczesani, yeti, zapięci i żwawi - rano, wieczorem, w nocy i przez cały dzień!" )

-Nina, co się stało? - spytała zatroskana, patrząc na stan emocjonalny jednej z naszych drogich bohaterek, szwendających się w oddali.
-Nie, to nie to co myślisz - zapewnił szybko Olaf, w związku z czym Pala już wiedziała co myśleć.
-Ty brutalu! - krzyknęła, i chciała mu czymś dowalić, ale niestety Nina zabrała torbę z Giełdy Minerałów.
-Spokojnie - uspokajał Hrabia - ja to wszystko wyjaśnię... tylko najpierw pogadam sobie z sierotami - tu posłał im czarujący, emblematyczny uśmiech. - To jak, oddajecie forsę? Po co wam ona? Macie przez nią tylko same problemy...
- Itwa oaie! - krzyknęło tragicznie Słoneczko.
- No tak, masz rację - Hrabia podrapał się po brodzie z limitowanym uśmiechem - i tak was zabiję, ale kasę możecie oddać po dobroci!
Wtedy pojawiła się Wielce prZerażająca oSoba, a mianowicie kobieta z włosami i bez brody. (http://www.lemonysnicket.ovh.org/index. … ci#kobieta) W tym momenice wiele rzeczy stało się jednocześnie.
-Hy! - Hrabia wytrzeszczył oczy z przerażeniem. Wioletka korzystając z jego chwilowej nieuwagi, wyszarpnęła rękę z uścisku Olafa. - RUN FORREST! - wrzasnęła do Klausa i Słoneczka, i cała trójka pobiegła do bujnej dżungli Florydzkiej.
-Idź, proszę idź - wychrypiał tymczasem Hrabia, zbyt spanikowany, żeby biec za sierotami - zobacz, puściłem dzieci, będę już dobry, tylko idź, idź już...
Tajemicza kobieta w końcu odeszła.
-Hej, kto to był? - spytał Sev, wskazując rozwiewającą się we mgle postać kobiety bez brody, ale z włosami. - chyba skądś ją znam...
-Sev, przestań bredzić i lepiej przyprowadź te biedne sieroty z powotem, bo nie poradzą sobie same w dżungli. - mruknął Badź, robiąc sobie przerwę między 473 a 474 jajkiem. Hrabia był wciąż zbyt zszokowany i przerażony żeby coś powiedzieć.
-Ostatnio ciągle mi tylko rozkazujesz! A sama nie robisz nic tylko opychasz się różnym pożywieniem! - wyrzucił jej skoszorowany SS. - Accio sieroty - mruknął w końcu, i trzy sylwetki pojawiły się na nieboskłonie, szybując w stronę plaży.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#158 2008-06-08 17:00:43

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Niestety, nie były to sieroty Baudelaire. Okazało się, że przybyły te trzy oszołomy z Hippicznych Harców. Nie pamiętam jakie były ich imiona, ale to się wytnie.
- Sev!
- No co? Zrobiłem co kazałaś! Masz tu sieroty!
- Ale nie TE sieroty do zgniłego jajka!
Sev posłał swojej wybrance jak najbardziej nie-jowalne spojrzenie, mruknął spadajccio sieroty i accio Wioletka Klaus i Słoneczko. Później zaczął sobie podśpiewywać jakąś piosenkę.
-Severusie, co ty właściwie mruczysz? - spytała Nina w przerwie między fascynującą rozmową z Palą i Andrzejem i ostentacyjnym nie zwracaniem uwagi na Olafa, który, aktywnie, dzielnie i brawurowo próbował tę uwagę na siebie zwrócić.
- *Slave, slave, Severus slave.... Slave slave Sverus slave*.... (*) - przypis na dole
- Hej... Znam to skądś, jeśli się nie mylę, to teraz nastąpi.......
- DUMBLEDORE!!!!!!!!!!!
Madziu, Tobie pozostawiam wymyślenie stroju plażowego dla naszego kochanego dyrektora


* gra słów slave, to niewolnik, PRAWIE jak Snape wykorzystywany przez Badzię....

Ostatnio edytowany przez Niń (2008-06-08 17:02:01)


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#159 2008-06-08 17:20:07

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Łohoho, zawsze o tym marzyłam! (btw: "Mali Ulubieńcy Fortuny" - Hippiczne Harce: bohaterzy: Laura, Larry i Lilinda Lepiejbyćniemoże, autor: Loney M. Setnick, ilustrator: Beth Quiltrest)
Więc Dyrektor pojawił się na plaży w oszałamiającym stroju. Zaczynając od góry, miał na sobie: piękny, odblaskowo - pomarańczowy kapelusz kowbojski, prosto z akcji "jestem widoczny na drodze", fantazyjny, ładny i zapięty t-shirt w kolorze jaskrawoturkusowym i wcale nie gryzące się z tym kompletem krótkie, oczodajnie różowe spodenki.
-Włala - powiedział zadowolony z siebie, kiedy całe towarzystwo osłaniało oczy od blasku bijącego od jego stroju.
-Co to za beznadziejny kretyn? - spytała Wioletka, która już zdążyła przybyć na plażę i wprawiło ją to w bardzo podły humor.
-Co to za przemiły dziadek? - spytała jednocześnie uśmiechnięta od ucha do ucha Laura Lepiejbyćniemoże.
-To tylko bohater popularnej książki fantasy, na potrzeby pewnej dziwnej historii wykreowany na kompletnego imbecyla - odparł Klaus zawiązując sznurowadło. Towarzystwo spojrzało na niego trochę nieprzytomnie.
-A nie...? - spytał średni Baudelaire niepewnie.
-Oczywiście - rozpromienił się Larry Lepiejbyćniemoże. Klaus popatrzył na niego zdegustowany.
-No nic dzieciaczki, nie przeszkadzajcie wujkowi Albusowi...
-Ależ one mi wcale nie przeszkadzają, Olafku - zaprzeczył z uśmiechem Dumbly. - Mam nawet dla nich cukierki! Lubicie dropsy cytrynowe?
-Hurra! - wykrzyknęło radośnie rodzeństwo Lepiejbyćniemoże i pobiegło w podskokach do Dumbly'ego. Rodzeństwo Baudelaire zbyt wiele razy przekonało się, że od zarówno od nieznajomych jak i bardziej znajomych nie należy nic przyjmować, toteż tylko westchnęło ciężko i z niedowierzaniem spojrzało na radosną Laurę, Larry'ego i Lilindę.
-Kletyni - skwitowało Słoneczko.
-No to chodźcie to wujka Olafa - uśmiechnął się Hrabia.
-Olaf, idioto, co ci po tych pieniądzach na jakiejś opuszczonej wyspie? I tak ich tu nie dowiozą. - Westchnęła Nina.
Jaka będzie reakcja naszego przebiegłego piromana? Czy Dumbledore pozbawi wzroku swoim strojem trójkę niewinnych głupków, którzy odważyli się do niego podejść? Czy Badziek przerzuci się na dietę rzodkiewkową, a Sev przestanie zrzędzić? Tego dowiecie się (lub nie) w następnym, fascynującym odcinku!



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#160 2008-06-08 20:52:02

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- Logicznie rzecz biorąc to Floryda wcale nie jest wyspą, a dowiezienie do niej pieniędzy nie powinno stanowić żadnego problemu.... - zaczął Klaus, lecz brutalnie mu przerwano
- Oj.... ZAMKNIJ SIĘ - przerwała brutalnie Nina - A chcesz żeby Wam zabrał tę waszą niesamowitą fantazyjną i limitowaną "fortunę Baudelairów"?
- O ile fortuna może być fantazyjna i limitowana.....
- <wzrok Niny zabija>
- ehehe to znaczy, oczywiście, że nie chcę!
Nagle z mgły (ktoś inteligentny spyta jakiej mgły? jest słońce piasek i Floryda!, ale na szczęście Klaus został zgromiony wzrokiem przez Ninę) zaczęła wyłaniać się postać. Sieroty Baudelaire pomyślały, że to pewnie Pan Poe.... Ale to nie był Pan Poe.
- Gak! - krzyknęło Słoneczko, co prawdopodobnie znaczyło "Patrzcie na tę tajemniczą postać, która wyłania się z mgły"
- No dobra, ale kto to jest?
- No właśnie, kto?!
- Kto?
- Macio?

Kto wyłania się z florydzkiej mgły? Czy nasz przebiegły piroman wreszcie zareaguje i czy dropsy Dumbledora były zatrute? Czy Andrzej i Paulina odegrają jaką rolę w tej historii i czy Badziek pobije rekord Guinessa w jedzeniu jajek? Tego dowiecie się już.... W swoim czasie....


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#161 2008-06-08 21:27:56

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

-Jakie macio? - spytał półprzytomnie wyłaniający się z mgły obiekt. Obiekt o dość chwiejnym kroku i charakterystycznej fryzurze.
-Andżej? - zadała retoryczne pytanie nasza uczesana i żwawa Drużyna.
-Ta - ak - czknął Nasz Przyjaciel Andżej i wywalił się na piach.
-Przedawkował fajkę - ocenił Dumbledore, który jak wiadomo zna się na takich i nie takich sprawach.
-Ojejku, biedaczek - powiedzieli jednocześnie Lepiejbyćniemoże'owie z dużą dozą współczucia w głosie. Wioletkę zaczęły pomału irytować te idealne bachory. Wstążka jakoś sama uporczywie pchała jej się w rękę. Związała włosy.
-Wygląda raczej jakby był pod wpływem upojenia alkoholowego, o czym świadczą chociażby zaburzenia funkcjonowania błędnika... - zaczął Klaus swój wywód naukowy.
-Cicho! - Hrabia wreszcie przejął inicjatywę - nic mie nie obchodzi gdzie jesteśmy, choćby nawet na końcu świata MUSZĘ odebrać tę fortunę tym paskudnym małym uczesanym roztropnym dzielnym robalom!
-Cały Olaf - mruknął Niń.
-Hej, humanoidalne bachory, chodźcie tutaj!- HO.
Humanoidalne bachory chyba nie miały takiej ochoty gdyż właśnie konstruowały coś na kształt samolotu z liści palmowych.
-Czy one nigdy sie nie nauczą? - zapytał sam siebie Hrabia i pokręcił głową. - Akczjo Bauldelairowe! - niestety sztuczka Seva mu nie wyszła. "Jak on to robi?" - zastanowił się i dodał owo pytanie do listy pytań do zadania w najbliższym czasie.
Czy Olaf dopadnie wreszcie sieroty? Co się stanie z rodzeństwem Lepiejbyćniemoże? Dlaczego przeżyło morderczy atak blasku ubrania Dyrektora? Odpowiedzi na te pytania odnajdziecie
w najbliższym odcinku?



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#162 2008-06-10 21:10:43

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Ten odcinek miał wyjaśnić nam wiele rzeczy. Mieliśmy dowiedzieć się czy Olaf dopadnie wreszcie sieroty, co się stanie z rodzeństwem Lepiejbyćniemoże i dlaczego przeżyło morderczy atak blasku ubrania Dyrektora? Będzie jednak o czymś innym. Jeśli nie lubicie czytać historii tak potwornych, że włosy jeżą wam się na głowie, stają dęba i skręcają się w supły to lepiej tego nie czytajcie. Jeśli nie lubicie historyjek o pustyniach, muminkach i spalonych słońcem specjalistach różnego rodzaju, to wejdźcie na inną stronę WWW proponuję oficjalną stronę przeuroczego zespołu Blog27.
Zapewne wielu z Was zastanawiało się raz czy może dwa ewentualnie co stało się z Krową Melanią i jej wypasaczem, czytaj Filipem Specjalistą Do Spraw Wypasania Krów? A więc Filip, obrażony, że nikt go nie zabrał ze sobą do czarnej dziury (co jest autentyczne, mówił mi to w szkole) postanowił wybrać się na swoją własną wycieczkę no i cóż.... Zabrał ze sobą swoje jednokrowiowe stadko. Szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, szli, aż w końcu doszli do Egiptu gdzie nie ma w ogóle lasów, ale za to są pustynie!
- Krowo.... Nie masz nic do picia?
- Nie, ale opowiem Ci kawał, chcesz?
Filip, najbardziej spragniony człowiek świata, nie mylić z najgłodniejszym dzieckiem świata stojącym od paru miesięcy przed domem naszej nobliwej Paranoi, odparł, że mu wszystko jedno i padł w piasek.
- Idzie Krowa i Filip przez pustynię. Filip pyta, masz coś do picia? A Krowa odpowiada, tylko wodę w proszku. <dziki krowi śmiech>
- Bardzo śmieszne.
- O Salem Alejkum (czy jakoś tak) jestem sprzedawcą wielbłądów i osłów z trzema nogami. W czym mogę pomóc?
- AAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!! Co to????????
- Mannal, czyli mumia piaskowa....
Filip, bliski zawału:
- A skąd ona się tu wzięła?
- Od muminków...
- Aha. Jassne.
To była tylko taka mała dygresja. Tymczasem na Florydzie, dowiecie się:
Czy Olaf dopadnie wreszcie sieroty? Co się stanie z rodzeństwem Lepiejbyćniemoże? Dlaczego przeżyło morderczy atak blasku ubrania Dyrektora?


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#163 2008-06-11 18:25:05

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Bwahaha
-Wiesz co, może wracajmy? - zaproponowała Melania.
-Świetny pomysł, stara - mruknął nasz specjalista z twarzą w piasku. Zarzuciła więc go sobie na plecy i szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła,  szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła, szła aż doszła na Florydę. To, co tam zobaczyła sprawiło, że wykonała błyskawiczny zwrot w tył...
-------tymczasem na Florydzie---------
-HEEEEJ!-krzyknął Olaf. - ZOSTAWCIE W POKOJU TĄ PALMĘ! Ani mi się ważcie gdzieś odlatywać! Albo inaczej - Hrabia wpadł na pomysł - oddawajcie kasę i spadówa!
Nina plasnęła się w głowę. On nic tylko w kółko pieniądze i pieniądze... - A ja? - wyrwało się jej.
-Tak, koham cię a wy wyskakiwać z forsy!
Rodzeństwo popatrzyło na Hrabiego jakby miało ochotę popukać się w czoło. - Jak to sobie wyobrażasz? Przecież tu nie ma banku.
-Wystarczy, że to podpiszecie - Olaf złowieszczo błysnął okiem i wyciągnął z kieszeni bardzo długą kartkę.- Oświadczenie o przelaniu wszyskich środków na moje konto.
Wioletka westchnęła ciężko. - Przykro mi, Olafie, ale nie podpiszemy tego.
W tym momencie podniosła rękę, co rzecz jasna było sygnałem dla Klausa i Słoneczka.
-Prze... - zaczął Hrabia, ale jednocześnie zaczęła się Apokalipsa, więc Olaf przerwał, aby Apokalipsa mogła trwać. Dziwna maszyna skonstruowana przez najstarszą z rodu nie była bowiem samolotem, ale małą wyrzutnią, która właśnie ostrzeliwywała wszystko dookoła robiąc wystarczająco dużo zamieszania, aby rodzeństwo mogło uciec. W tym właśnie momencie na scenie pojawiła się Melania i Filip.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#164 2008-06-11 19:51:46

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- Eee.... Filip, dalej żałujesz, że nie zostaliśmy na pustynie i że nikt cię ze sobą nie zabrał do tej czarnej dziury?
- Młemłe... - wymamrotał nasz specjalny specjalista z twarzą pełną pustynnego piasku co chyba miało znaczyć "Sam już nie wiem..."
- O, Filip i Melania! Nareszcie jakiś menszczysna i kroffa. - stwierdziła Nina dość radośnie wobec obojętności na jej wdzięki chciwego narzeczonego
- Ej.... A ja? - zapytał Sev wyraźnie obrażony, gdyż jego imię nie pojawiło się w tej historii już od dobrych trzech odcinków.
- E tam. Ty jesteś badziowy, nie mylić z badziewny.
- Niby racja...
- Nino, widzę, iż masz jakiś problem....- powiedziała wszechwiedząca krowa.
- Taaa.... Mój narzeczony Hrabia Olaf jest jakimś maniakiem żądnym pieniędzy Baudelairów. - dziewczyna pokazała wymownie palcem na Olafa obok Apokalipsy, która zrobiła sobie przerwę na papierosa co pozwoliło Hrabiemu ganiać z dzikim wrzaskiem za sierotami -  Wcale się mną nie interesuje. Co mam zrobić?! Melanio, pomóż!!!
- To brzmi jak jakiś porąbany list do Bravo.... - zauważyła Badzia znad 19570 jajka
- Cóż, prowadzę tam rubrykę - stwierdziła Melania
- O to świetnie! To co mam robić?
- Cóż.... Jeśli Twój chłopiec jest obojętny najlepiej wzbudź w nim zazdrość....
- Ale co mam zrobić dokładnie?
- Chodź, powiem Ci na ucho....
Co powiedziała Melania Ninie, czy Badź nie zatkała się jeszcze tymi jajkami i czy Apokalipsie uda się rzucić zgubny nałóg? Dowiecie się w następnym odcinku.......

Ostatnio edytowany przez Niń (2008-06-11 19:52:56)


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#165 2008-06-11 20:14:03

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

W końcu zmęczony Olaf padł na piasek, stwierdziwszy że i tak nie dogoni tych cholernych Bauldi... Blaue...Buldera... 'eów.
-I tak już nie dogonię tych cholernych Bauldi... Blaue...Buldera... jakkolwiek się oni nazywają - mruknął zrezygnowany.
-Nie martw się - pocieszyła go Apokalipsa.
-Jak mam się nie martwić, tyle pieniędzy przeleciało mi przez palce!
-Spokojnie, Lepiejbyćniemoże'owie też na pewno mają mnóstwo kasy.
Olaf wyraźnie się ożywił.
-Świetnie! - Hrabia zgrabnym skokiem podniósł się z ziemi i już go nie było.
-Hej, zaczekaj! Masz może ogień? - krzyknęła za nim Apokalipsa, bezskutecznie usiłując odpalić papierosa od żarzącego się peta. - Mężczyźni - pokręciła głową - zero czasu dla kobiet.
***
Tymczasem krowa i Nina naradzały się razem. A raczej ledwie zaczęły się naradzać, gdyż w pewnym momencie nagle i niespodziewanie wpadł w nie nieduży Huragan Hrabia, mknący jak rączy jeleń w stronę Lepiejbyćniemoże'ów zabawiających pieśnią Dumbledore'a. Po wymienieniu porozumiewawczych spojrzeń wypełnionych politowaniem, obie doświadczone życiem kobiety siadły i jęły szeptać. W milczeniu obserwowały je Badź (bo miał zajęte usta), Sev (bo on zazwyczaj nic nie mówi) i Filip (wypluwał piach).
Co za kontrowersyjną metodę uratowania związku notorycznego piromana z notoryczną... Niną wymyśliła Melania? Czy imię Seva pojawi się chociaż 2 razy w jednym odcinku? Gdzie podziewa się Iwan i co dalej zrobi Hrabia Olaf, tego dowiecie się już po przerwie! Zostańcie z nami!



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 
  • Index
  •  » Suchary
  •  » MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bg.pun.pl www.hardcore1998.pun.pl www.socug.pun.pl www.doradcy09.pun.pl www.bsrteam.pun.pl