Forum klasy 2 c :)

Klasa 2c :) - dwujęzyczna :P:P

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

  • Index
  •  » Suchary
  •  » MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

#121 2008-05-04 21:34:48

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Neah była na miejscu po 15 min razem z przebieralnią.
- O, świetnie - skwitował Badź. Dziewczyny poszły więc pod dom Sneeka.
Akurat Badź zdążył ulokować się wygodnie i wyssać połowę lizaka o smaku ogórkowym (zawsze jak się jest w ciąży ma sie ochotę na ogórki - tak twierdzą filmy) kiedy z domu wyszedł młody ojciec w swoim stroju do biegów czyli czarnej długiej pelerynie.
- O - usta Seva (vel. Sneeka) ukształtowały się w idealny okrąg. - jestem zaintrygowany nagłym pojawieniem się na moim ogródku obiektu przypominającego przebieralnię.
- Cześć - powiedziała Badzia wychodząc z przebieralni. Sev przełknął ślinę. Tak się złożyło, że oglądał Juno.
- To ja...? - zapytał słabo.
eee tam, wy dokończcie...



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#122 2008-05-07 19:12:02

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- To ja...? Może zrobię Ci herbaty? - zapytał żując Nimm 2 o smaku pomarańczowym (no co jakieś cuksy musi wcinać), a w głowie kołatały mu się różne myśli "co ona tu robi... mam takie deże ve...chyba widziałem to w jakimś filmie....chociaż nie! tam był jakiś fotel i fajka! Ach.... no to wszystko w porządku. Po prostu przeniosła na mój ogród przebieralnię z Oszą. Miała taki kaprys" Sneek bowiem może i oglądał Juno, ale zupełnie nie skojarzył tego uroczego filmu z prawdziwym życiem. Już uspokojony uśmiechnął się do Badziuna
- Nie dzięki... Chyba wiesz po co przyszłam?
- No cóż... Chciałaś się ze mną zobaczyć?
- Eeee.... No to też, ale czy ta przebieralnia nie kojarzy Ci się z jakimś filmem?
- Mam jakieś niejasne skojarzenia.... Czy możesz mnie oświecić Czarodziejko?
- Oglądałeś może Juno?
- No tak. I co?
- No tam była taka scena z fotelem jak Juno przychodzi do Bleekera i oznajmia mu Radosną Nowinę.
- <.....> <odgłosy_mdlenia> - co oznaczało chyba, że Sneek załapał.
- No tak... Właśnie tego się spodziewałam od ojca mego dziecka posiadającego już paznokcie. - stwierdziła tylko dziewczyna i udała się do sklepu po nowy zapas lizaków ogórkowych.


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#123 2008-05-09 16:44:37

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Tymczasem Sneek wciąż leżał nieprzytomny na chodniku. W takim stanie zastała go przechodząca AKURAT PRZYPADKIEM Neah.
- Ou, trza go chyba obudzić - pomyślała rezolutnie wyciągając z kieszeni jego peleryny do biegów opakowanie "Weź2". Odpakowała jeden i pomachała mu przed nosem. Niekonwencjonalna metoda cucenia chyba zdała ezgamin, gdyż nieszczęsny Sneek nagle i niespodziewanie otworzył oba oczy (na dodatek naraz).
-Czy wszystko w porządku? - zapytała Neah zgodnie z którymś tam punktem pierwszej pomocy.
-Obawiam się, że nie - wymamrotał Sneek. Gdzieś w głębi świadomości majaczyły mu ogórkowe lizaki.
Genialna przyjaciółka Badziunia postanowiła więc zastosować się do kolejnego punktu, czyli ustawienia kończyn poszkodowanego w pozycję bezpieczną (). Sev był bezsilny wobec jej energicznych działań.
-Ssss - ssyknął Sssneek kiedy wygięła mu rękę pod jakimś dziwnym kątem - jesteś pewna...?
-Kretynie, czy ty naprawdę myślisz, że uczę się techniki?! Leż spokojnie, to na pewno było jakoś tak...
-Ale nic mi nie jest!
-Liczy się pierwsza odpowiedź - powtórzyła Neah odpowiedź zasłyszaną a jakimś teleturnieju.
-Au! Teraz na pewno mi coś jest!!
-No widzisz, ja zawsze mam rację - stwierdziła zadowolona z siebie Neah.
Wtedy na miejsce akcji przydreptał...



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#124 2008-05-09 18:00:07

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

...Dumbledore
- O matko sadzonko! Koleś psujesz mi cały scenariusz! - zawołała Nina gdzieś z poza planu zdjęciowego
- Nie! Niech on zostanie! - zawołał Sneek - W obecnej sytuacji potrzebuję kogoś dojrzałego.
- ... - reakcja Niny - no to faktycznie...dobrze wybrałeś - powiedziała dziewczyna patrząc niedowierzająco na Dumblego, który właśnie wyciągnął Sneekowi z kieszeni niemieckie Weź2 i zaczął wpychać sobie gwłatownie do ust wszystkie cytrynowe cukierki - macie 5 minut przerwy
- Stały... Jo też mysłę, że dopsz wybłałeś - mamrotnął ( ) Dumbledore, który nie zauważył w głosie Niny absolutnie żadnego sarkazmu. Jego poprzekształcane słowa wynikały z nadmiernej ilości cukierków w ustach i właściwie zrozumieliśmy go tylko dzięki jego wprawie nabytej po latach ciamkania Cytrynowych Dropsów.
Kiedy przełknął powiedział wreszcie:
- No to jaki masz problem chłopcze - i przybrał swój najnobliwszy wyraz twarzy.


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#125 2008-05-09 18:23:17

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

-DUMBLEDORE!!! - ryknął przygwożdżony do ziemi Sev - ty mnie nie doprowadzaj do ostateczności!!! Po prostu odgwóźdź mnie od ziemi!
Dumbledore podał rękę Sneekowi. Ten niestety nie był w stanie znaleść własnej.
-Albussssss... użyjże różdżki... - jęknął.
-Severusie, jesteśmy w filmie komediowo - obyczajowym, tutaj nie działają różdżki. Po prostu podaj mi rękę - odparł D. poważnie i nobliwie. W tym miejscu powinno nastąpić zbliżenie na jego żarówiasto niebieskie oczy. A potem koniecznie na oczy Sneeka. Powninna także nastąpić długa pauza, podczas której bohater zastanawia się nad głębią słów drugiego.
-DUMBLEDORE! - podsumował pauzę Sev na sobie właściwy sposób. - Ty skończony...
-Momencik - wtrąciła się Nina The Reżyser. - myślę, że powinieneś to wychrypieć zmęczonym głosem, a nie wrzeszczeć. Powtórka.

-Po prostu podaj mi rękę.
-Dumbledore... - wychrypiał Sev. - ty skończony...
-Nie! Nie możesz mówić ty skończony kretynie, powinieneś zastanowić się nad głębią jego słów. I zrób to bardziej łzawo. - zarządził Niń.

-Po prostu podaj mi rękę.
-Ach, Dumbledore - westchnął ciężko Sneek. Pojedyncza łza skapnęła z jego haczykowatego nosa. - kiedy ja nie wiem gdzie jest moja ręka...
-Idealnie! kręcimy dalej!
-Może ten młody człowiek stojący pod pobliskim sklepem będzie wiedział gdzie jest - odpowiedział Dumbledore. Od strony sklepu szła Badziunio z zapasem lizaków.
-O, a może również poczęstuje nas lizakiem - zastanowił się Albus i pobiegł w stronę Badziunia.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#126 2008-05-09 18:42:07

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- Hej hej hej! Nie zostawiaj mnie okej?
- Hej hej hej! Jesteś umierający okej?! Niby taki Miszcz a nie można z nim normalnie pracować! Hej! A ty!? Panie starszy! Tak! Pan! No gdzie pan leziesz? No co widzę, że lizaki... I co? Wracać mi tu zaraz! Magda, a ty wyłaź z kadru! Ciebie nie ma w tej scenie! - Nina komenderowała głosem nie znoszącym sprzeciwu - No! Nareszcie! Nie znoszę sprzeciwu. Akcja!

<melodramatyczna muzyka najlepiej jakieś skrzypeczki>
skopiwane od Badźka:

-Po prostu podaj mi rękę.
-Ach, Dumbledore - westchnął ciężko Sneek. Pojedyncza łza skapnęła z jego haczykowatego nosa. - kiedy ja nie wiem gdzie jest moja ręka...

skopiowane od Badźka

- Czy nie jest przypadkiem przytwierdzona do Twego nadgarstka Don Sneeko? - zapytał słodko Dumby
- Jego też nie mogę znaleźć Albusso... Widzę ciemność! Ach! Ach!
- Danuśka! Co Ci? Jasno tu a Tobie ciemno....
- STOP!!!! Jaka Danuśka?!
- No ta z Krzyżaków... Przepraszam. Poniosła mnie chwila!
- Albus! Ty nie jesteś jego kochankiem tylko mentorem doradzającym co zrobić w trudnych sytuacjach!
- A szkoda.... - Wymamrotał tylko Dumbledore nadąsanym głosem
- No to jeszcze raz. Snape musisz spytać go co robić! Twoja dziewczyna jest w ciąży, a Ty....
- Magda! - zawołał Snape jakby nagle wpadł mu do głowy jakiś dziwny pomysł - Jesteś w ciąży?! A więc ja jestem prawdziwym menszczysnom? Hurra!!!! - ryknął radośnie wziął Magdę krzyczącą - głupku! To tylko fiiil....." na ręce i gdzieś się teleportnął
Nina nie wytrzymała psychicznie.
- <chlip> Nikt mnie <chlip> nie rozumie! - zawodziła żałośnie - Idę się pociąć.
- Tu masz żyletki - powiedział usłużnie Albus - Do jutra! - zawołał jeszcze pogodnie
- Hej ją trzeba wesprzeć psychicznie a nie dawać żyletki Starcze!! Ninaaaaaa - zawołał jakiś męski głos w zwolnionym tempie - Niieeeee tniiiij sięęęęęęę - głos ten należał do....


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#127 2008-05-10 12:24:46

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Hrabiego Olafa, rzecz jasna.
-Olaf, co ty tutaj robisz? - chlipnęła Nina.
-To raczej ja powinienem zapytać o to ciebie! Znowu gdzieś wyjeżdżasz beze mnie! - oburzył się hrabia i zabrał Ninie żyletki.
-Jak to znowu, Olafku, przecież ja... - urwał Niń.
-Niń...?
-Olaf...
-Niń...?
-Olaf... wyjedźmy gdzieś razem...
-Niń?!!
-O, ja bardzo chętnie pomogę - zaoferował się Dumbledore, który akurat wrócił z zapasem lizaków wszystkich smaków.
-Yyy dzięki za pomoc ale...
-Ależ nie ma za co - uśmiechnął się Albus i machnął różdżką.

Tymczasem gdzieś daleko...
-Auuu, co ty robisz, kretynie!!
-Spokojnie, nie wolno ci się denerwować...
-Jak ja mam się nie denerwować, kiedy właśnie niesiesz mnie do jakiejś zawalonej chałupy na środku plaży!
-Pomyślałem sobie o małym wypoczynku na Florydzie. A ta chata wcale nie jest zawalona. - stwierdził spokojnie Sev.
Badziuni zabrakło słów.
-Dlaczego tak właściwie pomyślałeś o małym wypoczynku? - spytała po chwili ciszy.
-Nie taki znowu mały, dziewięć miesięcy to prawie rok - zauważył błyskotliwie SS.
-Dziewięć miesięcy?! Sev, oglądasz zdecydowanie za dużo filmów. Nauczże się wreszcie odróżniać prawdę od fikcji.
Sev puścił uwagę mimo uszu.
-I oto jesteśmy! - zawołał triumfalnie.
Chata od wewnątrz wyglądała całkiem nieźle. Luksusowe kanapy, 62-calowy telewizor plazmowy na ścianie i perski dywan. Nic przesadnie wyszukanego.

Właśnie w tym momencie dach zwalił się z głośnym hukiem, a do środka wpadli Niń i Olaf.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#128 2008-05-10 16:52:52

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- O! Mam DEŻE VE! - stwierdził Badź błyskotliwie
- Masz rację! Znowu na Was wpadliśmy. - odrzekła Niń otrzepując spodnie z piachu (Floryda )
- TAK!!!! Znowu! Czy nie możemy mieć trochę prywatności?! Zwłaszcza teraz kiedy....
- Tak, tak... Już wiemy.... Zostałeś prawdziwym menszczysnom... Ooo mini-barek i plazma! - Nina pospiesznie oddaliła się ku wskazanym wcześniej obiektom
- A tak właściwie to gdzie jesteśmy? - zapytał lekko zdezorientowany Olaf
- Na Florydzie rzecz jasna! - odparł wesoło Dumbledore, który już zdążył się przebrać i ukazał się wszystkim zebranym w chatynce
- O Matko Sadzonko! - zakrzyknęli wszyscy
- No co? - spytał Albus
- Eee... Czy nie sądzisz, że ta różowa góra od bikini TROCHĘ gryzie się z męskimi szortami w hawajskie kwiaty? - zapytał Badź mrużąc oczy przed światłem padającym z oczodajnego RuShoFfeGo stanika Dumbledora
- Hmmm sądzisz, że topless będzie lepszy? - zapytał dyrektor (ojciec niekoniecznie) i "zniknął" zaklęciem znikającym swoją górę od bikini
- Oooo seksownie. - powiedziała tylko Magda
- Hej! Nie podrywaj mi mojej ciężarnej dziewicy! - powiedział Sev równie wojowniczo co ostrzegawczo
- To ciekawe z punktu widzenia naukowego. - stwierdziła Nina spod plazmy
- Tak tak.... Wiem! A teraz wynocha!!!! - krzyknął Snejp i wyrzucił na piach Ninę, Olafa i Dumbledora
- No to co teraz? - zapytał Olaf. Nina już chciała mu odpowiedzieć, gdy nagle...
- O!!! Witajcie - zakrzyknął dobrze znany im wszystkim głos
- Iwan?! Nie powinieneś być teraz w Azerbejdżanie? - zapytał Albus
- Niestety z powodu moich łez obrazek całkiem się zatarł, a z resztą ten chłopak z owłosionym torsem, który mnie wysyłał miał takie pismo, że pani poczciarka nie odróżniła słowa "Azerbejdżan" od słowa "Floryda"
- Aha. - odprała Niń bez większego zainteresowania - O! Patrzcie! Krowa! - zawołała Nina i wspomniane wyżej zwierzę wyłoniło się zza palmy.
- Ciekawe skąd się tu wzięła - stwierdził głośno Albus
- Pwnie znikąd - odparł Olaf
- To moja krowa! Wracaj tu Muciu! - zawołał nagle znikąd........


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#129 2008-05-10 17:22:41

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Filip, specjalista ds. krów.
-Filip?! - zawołali wszyscy.
-Wszyscy?! - zawołał Filip.
-Co ty tutaj robisz?
-Zostałem specjalistą do spraw zarządzania krowami.
-O, a co robisz w związku z tym?
-Noo... wypasam krowy.

Tymczasem w chatce Seva
-Ufff- sapnął prawdziwy menszczyzna waląc swoje doczesne szczątki na kanapę. - Nareszcie sobie poszli.
-Poszli? Wywaliłeś ich na bruk! - zdenerwował się Badź. Trochę zaczęło jej brakować lizaków ogórkowych, więc poszła sprawdzić czy nie ma ich w jednej z pięciu lodówek.
-Ale tu nie ma bruku, tylko piasek...
-Nie rób ze mnie idiotki! Wiem co mówię! Wszystko zepsułeś! - Badź dostał lekkiego rozstroju nerwowego, gdy odkrył kompletną nieobecność w lodówce jakichkolwiek produktów zawierających ogórki. I im bardziej zaglądał do środka, tym bardziej ich tam nie było.
-Baaadziuuuu - powiedział Sev uspakajająco. Zabrzmiało to trochę skamieniasto, ale chyba podziałało, bo naburmuszony Badź wrócił na kanapę. - Musisz trochę od nich wszystkich odpocząć...
Wtedy, rozwalając główne drzwi w proch, do chaty wbiegła krowa.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#130 2008-05-10 17:49:41

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- Aaaa!!! Krowa! - krzyknął Sev wskakując swej wybrance na ręcę (jak to zwykle bywa w komediach
- Krowa! - stwierdził tylko spokojnie Badziek i zrzucił Seva ze swych delikatnych dłoni
- Muuuuu! - zaryczała krowa bez większego zainteresowania
- Hej! Cip cip! Taś taś! Króóówkooo! Wróć do mnie! Hej ludzie jak się mówi do krowy? - zapytał lekko zdenerwowany Filip, a do Seva powiedział - Wiesz... Dopiero od niedawna ją wypasam i właściwie jeszcze się zbyt dobrze nie poznaliśmy...
- A kim ty do krowy-nyndzy jesteś? - zapytał Snape już mocno wkurzony
- Ach! Nie przedstawiłem się! Filip specjalista do spraw wypasania krów. Miło mi. A Ty?
- Eeeee... Severus... Specjalista do spraw tworzenia eliksirów w Hogwarcie. Mi też.... Miło... - to ostatnie powiedział z wyraźnym ociąganiem
- O cześć Filip!
- Cześć Magda.
- Znasz go?
- Jasne! Chodzimy ze sobą....
- Co?!!!!!!!!!!!!!?????????
- Severus! 8 lat do tej samej klasy!
- Aha. To w porządku, ale niech zabierze stąd tę krowę!
- Czemu? - spytała Badź szeroko otwierając oczy - Melania chce tu zostać.
- Melania?! - zakrzyknęli Snape i Filip
- Magda, umiesz rozmawiać z krowami? - zapytał Pastuszek
- Oczywiście. To jeden z moich licznych talentów. Jestem dr Dollitle w spódnicy.... A właściwie w spodniach, bo spódnic nie noszę.
- To pomóż mi ją wypasać, proszę.... - Filip zrobił oczka jak kotek ze Shreka
- Nie! Nie Nie! - Zakrzyknął Sev, a właściwie prawie Czesław- Magda! Do domu! Filipie specjalisto itp... spadaj! To samo dotyczy Ciebie krowo Melanio
- Muuuu!!!
- Żadnego muuu! A wy - tu Miszcz pogroził palcem Ninie, Olafowi, Iwanowi i Albusowi - wracajcie na tę plaże i NIE CHCĘ WAS TU WIĘCEJ WIDZIEĆ!!!!!!
- No dobra dobra.... Już idziemy....
Gdy wreszcie drzwi się za nimi zamknęły Snape powrócił do Magdy i kanapy.
- Ach! Nareszcie! Cisza i spokój. - westchnął-
- To co będziemy robić? - za[ytała Magda
- Hym hym.... - chrząknął Snape i zancząco zaczął ruszać brwiami
- Och Ty! - zachichotała Magda i razem udali się w do drugiego, odosobnionego pokoju.
Tymczasem na dworze....
- Głodny jestem - stwierdził Iwan
- No tak... A na Florydzie niestety nie ma nic do jedzenia - odparł Olaf
- Już wiem! - Krzyknęła Nina, a nad jej głową zapaliła się mała żaróweczka - Zjedzmy krowę!
- Nie! - Filip - Ja się nią opiekuję!
Ale już było za późno. Krowa zaczęła uciekać przed Niną, Olafem i Albusem mającymi mord w oczach. Za nimi zaś w pogoń puścił się rad nierad Filip.
<muzyka z Benny Hilla>


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#131 2008-05-10 19:44:18

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

-Muuucia! - wołał Filip - Mucia, uciekaj!
-Jak to uciekaj, ona ma stanąć - wysapał Olaf - i dać się zjeść!
-Nie! Uciekaj! Mucia, uciekaj!
-Mam na imię MELANIA! Ile razy mam powtarzać! - zdenerwowała się krowa. Wszyscy osłupieli.
-Mm...Muciu, ty mówisz!
-Ych- Krowa plasnęła się w łeb kopytem - MELANIA.
-Ach, sorry.
-To może dasz się przekąsić? - zaproponował Iwan.
-Moglibyśmy rozpalić ładne, małe ognisko... no może nie aż takie małe - powiedziała Nina, a Olaf spojrzał na nią z uwielbieniem.
-I nafaszerować cytrynami - rozmarzył się Albus.
-Nie, Melania, nie słuchaj ich! Oni chcą ćbgghhhhh!! - niestety Filip urwał w pół zdania, gdyż Iwan zatkał mu usta.
-Nie wiem co tam kombinujecie, ale ja nie zamierzam dłużej stać na tym zimnym pustkowiu. Wracam do tamtego ciepłego domku - oświadczyła krowa i pomaszerowała w stronę domku Seva.
-NIEE! - wykrzyknęli wszyscy zgodnie. Kto wie co zrobi Snape, gdy trzeci raz ktoś wpakuje mu się do domu.
***
-Baaaadź, co ty tam do cholery tak długo robisz? - zapytał podirytowany Sev siedząc samotnie w pokoju.
<huk, trzask, gruchot>
-Nic!
-Choooooodź...
-Zaraz!
-Co ty tam robiiiisz...?
-Szukam ogórków... -<HUK!> - Nic mi nie jest!
Sev wszedł do kuchni. Badziek leżał na podłodze przywalony toną ziemniaków.
-Ziemniaków się NIE wkłada do górnej szafki, Sev.
-Uch ty. - SS machnął różdżką i ziemniaki ustawiły się w szereg i pomaszerowały potulnie do szafki. - Nie kupiłem ogórków. Chodź, już leci "Krowie Ranczo".
Badzia to nie za bardzo zainteresowało, ale poszła do salonu. W salonie na fotelu siedziała wygodnie rozparta krowa i oglądała telewizję.
-Sev, czy ja mam halucynacje, czy zaprosiłeś Melanię na kolację?
-WYNOCHA! - krzyknął ten na krowę. Krowa nadal siedziała w fotelu żując niespiesznie źdźbła trawy.
-Jpsitj mpbmsopm ptoewu mbwpc mvhoinpseoiyhb p nytru- powiedział Badź do Melanii w krowim języku. Ta zeszła z fotela i wyszła z chatki.
-Jak ty to zrobiłaś?
-Powiedziałam, że może przyjść oglądać do nas telewizję jeżeli przyniesie nam trochę ogórków...
Sev zaczął walić głową w ścianę.
***
Ku zdumieniu wszyskich zgromadzonych na plaży Melania wróciła z domku Seva w jednym kawałku.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#132 2008-05-10 21:37:47

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- O! Patrzcie! Melania wyszła z domku Seva i Badzia w jednym kawałku! - stwierdził uradowany Filip nareszcie mogę ją odstawić
- Gdzie chcesz ją odstawić? - zainteresował się Dumbledore
- No do rzeźni w McDonaldzie. Pracuję tam. No wiecie... W końcu jesteśmy w Ameryce.
- A w McDonaldzie nie robi się kotletów z kotów? - zainteresował się Iwan
- Filip.... To dlaczego nie pozwoliłeś nam jej zjeść? - zapytała Nina nie pozwalając nikomu odpowiedzieć na to frapujące pytanie i siląc się na spokój
- Dokładnie! - zajęczał Dumbledore - Tyle schabików i goloneczek się zmarnuje na jakieś chemiczne kotlety.
- Jestem głodny - Hrabia Olaf zaczynał zrzędzić
- Oj przestańcie! Jako specjalista ds. zarządzania krowami zapraszam Was na kolację do McDonalda.
- Człowieku, a gdzie Ty tu widzisz jakiś McDonald? - zapytał bezlitośnie logicznie Albus
Filip pokręcił tylko głową. Jak na ironię nasze opowiadanie jest raczej komediowe, więc kiedy sepcjalista ds. krów rozchylił liście palmy, które z jakichś powodów rosły bardzo nisko, oczom zebranych ukazał się kiczowato oświetlony McDonald z tym śmiesznym czerwonym klaunem machającym przy wejściu. Nikt oczywiście nie był w stanie go zauważyć wcześniej, bo jak wszyscy wiemy, Floryda jest pustynią.
- Muuuu! - zamuczała Melania w panice
- A może jednak jej nie jedzmy? - zapytał Iwan - właściwie to polubiłem tę krowę... Jest tak taka... łaciata i... i...
- Miła?
- Humanoidalna?
- Yeti?
- Dokładnie.
- No dobra, to może zjeść razem z nami. - stwierdził Filip
Całe towarzystwo wpakowało się do restauracji. Siedzieli właśnie spokojnie jedząc jakieś makzestawy (Albus wziął oczywiście Happy Meal i teraz próbował wsadzić Iwanowi do oka miniaturową łódź podwodną, pan Łzawy oczywiście zalał się... łzami). Filip przygrywał wszystkim na swoim instrumencie klawiszowym (proszę mnie poprawić jeśli bym się pomyliła ). Nina i Olaf jedli wyjątkowo długiego hamburgera przez co przypominało tę scenę ze spaghetti z "Zakochanego Kundla"
- Kurczę! Pamiętam, że miałam coś przynieść Magdzie... Tylko co to mogło być - zafrapowała się nagle Melania
- Cytrynowe dropsy?
- Zapałki?
- Książka?
- Coś do przekąszenia?
- Już wiem! Kiszone ogórki! Iwan jesteś genialny! - tu krowa liznęła Łzawego jęzorem co miało być namiastką pocałunku
- O! Matko! Gdzie my niby teraz znajdziemy kiszone ogórki?
- Mamy je przecież w naszych makkanapkach! Może jak Sev zauważy nasze starania, to pozwoli nam zostać przy tym telewizorze?
Wszyscy podchwycili ten genialny pomysł i zaczęli wyjmować plasterki kiszonych ogórków spomiędzy bułek, serów i mięs w swoich hamburgerach. Kiedy w końcu mieli już całą torbę, postanowili iść do Młodej Pary....


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#133 2008-05-11 14:47:10

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

-Sev... spokojnie... - Badź na próżno usiłował uspokoić lubego.
-Nie chcę krowy w naszym domku - jęknął Sev. - Mieliśmy być wreszcie sami, miało być tak pięknie!
-Spokojnie. Będzie pięknie - zapewnił Badź.
> PUK PUK <
-Wrrr... kto tam? - warknął Sev.
-Trzy - czte - ry: to my! - krzyknęli my.
-WOOOOON!
-Mamy ogórki - pisnął cienko Iwan zza drzwi.
-Muuuu - dodała Melania.
-Badziu... - Sev odwrócił się w jej stronę. Niestety Badź był już przy ogórkach, a wszyscy rozsiedli się na kanapach oglądając "Krowie Ranczo". Prawdziwy mężczyzna załamał się i wyszedł na plażę. Tymczasem w jego chatce wszyscy świetnie się bawili
-Przekąsiłbym coś - stwierdził Iwan wchodząc do kuchni. -Kuchnia! Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski!
Iwan otworzył pierwszą szafkę z brzegu...
-Muu.. mumu muuuuu - dobiegały dźwięki z telewizora w jakości DolbyDigital. Zafascynowane towarzystwo z zapartym tchem oglądało "Krowie Ranczo". Badź wcinał ogórki machinalnie wyławiając ja z torby i umieszczając w otworze gębowym. Olaf nerwowo bawił się zapałkami. Napięcie sięgało zenitu.
***
Tymczasem na plaży Sev spacerował samotnie w świetle księżyca. Po przejściu szesnastu kilometrów stwierdził, że odpocznie chwilkę i przysiadł na piasku. W pewnym momencie poczuł rękę na swoim ramieniu. Odwrócił się powoli i zobaczył...



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#134 2008-05-12 19:03:23

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

... Lorda Voldemorta
- O. Witaj Panie.
- Cześć Severusie. Dawno się nie widzieliśmy c'nie?
- Taaa chyba z piętnaście odcinków.
- Swoją drogą, twoje życie jest teraz nieźle porąbane c'nie?
- Taaa, ale właściwie skąd to wiesz?
- Regularnie czytam forum 2c. Ono jest niezłe c'nie?
- Bosz Darklort () dlaczego ciągle mówisz c'nie?
- Bo to jest fajne c'nie? Jak tam Twoja sielanka na Florydzie, bo nie zdążyłem zobaczyć ostatniego odcinka.
- Myślałem, że będę mógł z Magdą spędzić trochę czasu sama na sam, no wiesz jak magiczny gościarz z niemagiczną gościarą, ale ciągle mamy gości, a Badź wpuszcza do domu każdego za paczkę ogórków kiszonych.
- No to może zrobimy sobie z Lucjuszem pidżama party? Z tego co pamiętam on robi fajoskie warkoczyki...
- Ooooo - rozmarzył się Severus- to dobry pomysł. Możemy sobie zrobić nowe fryzury. Tobie Panie możemy doczepić te wodorosty, które leżą obok.
- Dobra to ja dzwonię do Lucjusza.
LV wyciągnął swój szmaragdowozielono-czerwony telefonik z mhrocznym znakiem z tyłu i wykręcił nr do Lucjusza. Jak zwykle jako sygnał odezwali się US5 grający "Come Back To Me Baby". Lord rozmarzył się trochę na wspomnienie tej piosenki. Przypomniało mu się pewne Boże Narodzenie....
- O cześć Lucjuszu...


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#135 2008-05-13 21:47:10

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

-Słucham Lordzie.
-Wiesz, robimy pidżama party, wpadniesz, c'nie? - Zaproponował luźno Voldy (czyli czytaj: masz natychmiast pojawić się na plaży na Florydzie albo pożegnasz się z życiem).
-Oczywiście, panie, jak sobie życzysz.
>koniec rozmowy<
-Ach ten Lucjusz, w lot pojmuje o co mi chodzi - powiedział zadowolony Darklort.
-Ta... - zaczął Sev, ale przerwał mu Malfoy apotrujący dokładnie na jego głowie.
-Naucz się wreszcie pożądnie teleportacji - warknął - zawsze lądujesz gdzie nie trzeba! Pamiętasz tamten zimowy wieczór...
-Tak, tak - zniecierpliwił się Lucjusz - nie mów, że tobie nigdy nie przydarzyło się wylądować w czyimś prysznicu.
-Nie - odparł kwaśno Sev- wyobraź sobie że JA zdałem teleportację za pierwszym razem...
-Hej chłopcy - przerwał Voldy - mieliście mi zrobić jakąś superfryzurę!! A tak w ogóle to dlaczego nie jesteście w piżamach??
-Ja jestem! - zaprzeczył Lucjusz żarliwie. Voldy i Sev spojrzeli na niego. Malfoy miał na sobie luźną ciemnozieloną szatę.
-Lucek, ta jest do kitu - zgasił go Darklort - daj no swoją różdżkę.
-Ale Panie...
-Lucjusz!
-Sorki - zmieszał się Deatheater i oddał różdżkę Voldiemu. Ten machnął nią i na piżamie pojawiły się białe baranki. -Ładnie, c'nie? - zapytał.
-Hmmm - zastanowił się Sev i wyjął swoją różdżkę. Baranki zmieniły kolor na czarny.
-Świetnie! - pochwalił go Czarny Pan. - ale jeszcze czegoś mi tu brakuje...
Sev machnął jeszcze raz i na szacie pojawił się wilk zjadający jedyną białą owcę.
-Idealnie - zachwycił się Voldy.
Podczas gdy faceci świetnie bawili się na plaży, w domku Seva i Badzia...
[Mam świetny pomysł Nadawajmy odcinkom tytuły Mój będzie: jak naprawdę Voldy zabrał różdżkę Malfoya ]



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 
  • Index
  •  » Suchary
  •  » MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fr1012.pun.pl www.shamanword.pun.pl www.forumdlainteligentnych.pun.pl www.polskitokyodrift.pun.pl www.dissybeffy.pun.pl