Forum klasy 2 c :)

Klasa 2c :) - dwujęzyczna :P:P

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

  • Index
  •  » Suchary
  •  » MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

#226 2008-09-25 18:54:14

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

trzymając w łapkach duże porcje lodów, oczywiście pomijając panią małą ziutę. Po jej traumatycznych przeżyciach ze spodniami postanowiła ona nigdy więcej nie jeść słodyczy.
- Słyszeliście, że ma tu się odbyć ślub?! - rozmarzyła się pani L.
- CZYJ?! - zapytał całe grono pedagogiczne od włefu plus Olaf plus PeŻety tudzież eMy
- Naszej Gwiazdy Śpiewu i Naszego Gwiazdora Gitary oczywiście...
- Proszę pana, czy pan to przemyślał? Ja chyba nie chcę żenić się z Dżessi... - zaczął PeŻet, ale brutalnie mu przerwano
- Synu! Będziesz się żenić?! Musimy Ci w takim razie z mamusią urządzić piękne wesele! - zakrzyknął Olaf, porwał lekko przerażoną Ninę za rękę i poleciał Blog wie gdzie
- O matko! Gdzie ten zwariowany siwy dziadek zabiera moją chórzystkę?! Myślę, że jej głos wspaniale nikł by w słodkim "Ja mam dzieci" naszej gwiazdy o wielkim potencjale-nie-tylko-do-muzyki-pop....
- Ale proszę Pana... - zaczął znów PeŻet - Ja nie chcę się żenić! I nie chcę mieć dzieci! Mam piętnaście lat i nie znam podstawowych narządów układu rozrodczego!
- Eee a kim ty jesteś chłopcze? - zainteresował się WD
- Piotrem, gwiazdą gitary... - powiedział Piotr ExsGwiazda gitary
- Aha! Nie spokojnie! Chciałem, aby Dżess pobrała się z Johnem Lennonem! Ty nie jesteś jej wart!
- CO?! Jeszcze zobaczymy kto tu jest kogo wart!!! - powiedział wściekły PeŻet i zrobił Karolinową miarę na DżL, który stał nieopodal z dobrotliwym uśmiechem nie rozumiejąc ani słowa po polskiemu.

MY SWEET SIXTEEN!!!!

Ostatnio edytowany przez Niń (2008-09-25 18:56:38)


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#227 2008-09-25 19:16:33

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Następnie wyleciał za drzwi i natychmiast zderzył się z jakimś chudym jegomościem z nobliwą bródką. Okazało się że to Hrabia stał tuż za drzwiami świetlicy.
-Jak to synu, nie znasz podstawowych narządów układu rozrodczego? - spytał Olaf chwytając PeŻeta za ramię - pozwól, że ci wytłumaczę, nie możesz żyć w nieświadomości...
-TATO! - przerwał mu wkurzony Wirtuoz Gitary - tfu, to jest, Hrabio Olafie...
-Możesz mówić do mnie tato - Olaf wykazał się niesamowitą łaską w stosunku do "swojego syna".
-Ale Olaf to NIE JEST NASZ SYN - powiedziała dobitnie Nina, którą powoli opuszczały siły na widok determinacji narzeczonego. W tym momencie jednak zadzwonił jej telefon. W słuchawce rozgległ się charakterystyczny głos Mateusza.
-No cześć mamo...
-Mateusz? - spytała Nina, przyzwyczajona do częstego mylenia jej imienia np z Melon.
-NINA? - Hrabia wybałuszył oczy. - Czy to są... trojaczki?! Hurra!
-Hrabio Olafie, uroczyście oświadczam, że jedyną osobą, która może mieć w tej chwili jakiekolwiek dziecko... - zaczęła Nina, ale zobaczyła idącą korytarzem Badzię (powiedzmy że wracała z kibla). Wtem ugięło się pod nią kolano i przewróciła się na ziemię.
-...jest Badzia? - dokończyła Nina niepewnie.
-Spoko, to tylko dziecko ma czkawkę - uspokoiła wszystkich Badzia, jak wiadomo będąca w ciąży w kolanie. W Olafie obudziły się instynkty tacierzyńskie.
-No to chyba Sev powinien się tobą zajmować! Przecież dziecku się może coś stać jak się tak ciągle przewracasz... oj ja sobie z nim zaraz pogadam...
Obie dziewczyny plasnęły się w głowę, a PeŻet był już tak skołowany, że nie wiedział czy ma być zły czy zadowolony, że nie będzie miał ślubu.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#228 2008-09-25 19:38:03

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- Hej! Hrabio! Tzn tato tzn Olafie! Tzn nieważne! Przecież dziecko w łonie (kołonie? przyp. Ałtorki ) chronią błony płodowe! Nic mu się nie stanie.....
- Czyli że co?! Może się bezkarnie przewracać ile jej się podoba?
- Nie o to mi chodziło...
- Piotr! Może jednak dam Ci 4... układu rozrodczego nie znasz ale o ciąży wiesz bardzo dużo....
- Czy to jakaś sugestia proszę pani?
- Nie skądże.....
- Czy może jesteś w ciąży? - zapytał Olaf Piotra. W tym momencie Nina Badź i Piotr plasnęli się w głowę nad naiwnością i głupotą narzeczonego Melona tj Niny tj Bączka czy tam cytrynki
- Proszę Pani czy w kolanie mogą się wytworzyć wody płodowe? - zapytała Nina niespodziewanie bardzo zainteresowana tym problemem
- Nina.... Chcesz trzy plus? - zapytała niebezpiecznie pani od biologii
- Ale właściwie to mógłbyś być w ciąży - kontynuował Olaf - Amerykanie zapłacili by nam milion dolarów.... - w tym momencie oczy hrabiego zamieniły się w dolarowe znaki jak w kreskówkach, a w pani od b. obudziła się dusza biologa i zaczęła oglądać tę osobliwą formę tęczówki


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#229 2008-09-25 19:56:52

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

-Nie mogę być w ciąży! Nie miałem ślubu! I nie będę go miał!
-Spokojnie Piotruś, wszystko będzie dobrze, nie wolno ci się denerwować... - powiedział Olaf z dolarami zamiast oczu.
-Nie! Nie nie! - w PeŻecie odezwał się Czesław - ja protestuję! Nie mogę być w ciąży!
-Skąd wiesz, skoro nie znasz układu rozrodczego? - spytał Olaf chytrze.
-Nobo... nobo ja tego - zająknął się PŻ. Ich dyskusję przerwało nagłe pojawienie się Seva.
-Badź! To ty jednak jesteś w ciąży?!?!?!!???
-Nie, wcale - odparł Badź bardzo dziwnie podrygując kolanem. - skądże znowu.
-Ty brutalu! - krzyknął Olaf i dolary w jego oczach zniknęły ustępując instynktowi tacierzyńskiemu - jak możesz porzucać samotną kobietę w stanie błogosławionym, narażać ją na...
-Olaf, ona tylko poszła do kibla - Sev był trochę zdziwiony.
-No właśnie - dodał Badź leżąc na podłodze i wymachując energicznie jedną nogą.
-Nie leż na zimnej podłodze!!!!! Przeziębisz maleństwo!!!! - Olaf chyba dostał fiksum dyrdum od przebywania w zimnym klimacie Syberii.
-No dobra - poddał się Sev i wstał Badzię zaklęciem wstającym. Dodatkowo wyczarował jej piękną drewnianą laseczkę.
-Coś mi to przypomina - zastanowiła się Nina. - skąd masz tą laskę?
Sev wzruszył ramionami.
-Zarąbałem temu niedogolonemu kolesiowi w błękitnej koszuli.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#230 2008-09-30 19:32:02

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- A może on też jest w ciąży skoro ma taką laseczkę? - Olaf zadał błyskotliwe pytanie retoryczne, a w jego oczach ponownie pojawiły się znaki waluty amerykańskiej
- AAaaa!!!! Olaf! Faceci nie zachodzą w ciążę!!!! Piotr nie jest w ciąży, Hałz nie jest w ciąż! Przestańże wreszcie! - wkurzyła się Nina - Matko Sadzonko! Ta historia zaczyna przypominać jakiś miesięcznik "Mam dziecko" albo coś równie szkolnego tudzież dwujęzycznego
- To w takim razie jak to się stało, że Badziek jest w ciąży, hę? - chytrze zapytał jednobrwiowy
- No toż widzisz, że ma ją w kolanie! - odpowiedziała Nina nie tracąc zimnej krwi wobec idiotycznych pytań narzeczonego
- Z resztą, ja nie jestem facetem. - stwierdziła Badzi z ziemi - A w każdym razie nie w całości...
- Co masz na myśli? - zapytała Nina jak to ujął PeeM "bezbłędnie wyczuwając niebezpieczne tematy w konwersacji"
- Na pewno nie TO zboczeńcu! - fuknął Badziek podnosząc się z ziemi wsparta(y)? na ramionach Olafa i Seva - Po prostu po tym jak nie znalazłam się na plakacie z okazji Dnia Chłopaka ani nie dostałam granatu w kształcie serca (cegła/pozbruk - The Wall; Sercowny Granat - American Idiot - przyp. Ałtorki) zaczęłam się zastanawiać nad swoją własną płcią....
- Chyba mózgu... - stwierdziła Nina
- A poza tym przyszłam do szkoły w spódnicy - dodała Emika jakby to cokolwiek znaczyło
- Szkoci i transy też chodzą w spódnicach! - Nina
- Szkoci chodzą w 'kilts' - pani od angielskiego
- <plask-w-łeb>


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#231 2008-10-01 16:43:36

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

-Nie jestem transem ani tym bardziej szkotem -odparła na to Badzia.
-Czyli że lepiej jest być transem niż szkotem? - wywnioskowała z tej wypowiedzi Nina.
-Nie wiem - odparł Badź w zgodzie ze swoją nadszczerą naturą - bo nie jestem ani jednym ani drugim.
-Przestańcie ją denerwować bo może się okazać że jest facetem i zgarniemy MNUSTFO KASY - powiedział rozmarzonym głosem Olaf z wiadomymi symbolami w oczach - a jak go będziecie denerwować to szlag trafi dziecko...
-Ona nie jest facetem - zaprotestował Sev niepewnie i popatrzył na Badzia, przyodzianego w wymięte spodnie za 15 zł, zdecydowanie za duży męski t-shirt i glany. Wszystko to w ulubionych przez nią odcieniach brązu, brudnej zieleni i innych tego typu kolorach.
-Pasowałabyś do Lupina - stwierdziła Karolina (sytuacja ze szkoły: Karola stwierdziła że ubieram się jak Lupin - dop. stylowej i modnej Ałtorki) również obecna na próbie. Jak to bywa w idiotycznych opowiadaniach, na miejsce przyszedł Remus.
-Czeeeeeeeść - powiedziała Badzia do jednej ze swoich ulubionych postaci książkowych.
-Cześć - odparł przyjaźnie wilkołak.
-Rzeczywiście do siebie pasujecie. Oboje wyglądacie jak kloszardzi - stwierdziła AsiAaAa^^ (znów autentyczna sytuacja, w której wyżej wymieniona osoba stwierdziła że wyglądam jak kloszard - dop. stylowej i modnej Ałtorki). Lupin przyodziany w płaszcz w kolorze szarozielonym i brązowe spodnie wyszczerzył głupio zęby.
-No nie - powiedział Sev, zwolennik klasycznej i stylowej czerni, zdenerowowawszy się nieco na wiadomość że Badzia pasuje do, jakby nie patrzeć, jednego z Huncwotów. Zanim jednak zdołał coś powiedzieć...
-Halo, klasa ks ks! - głowa pana K wysunęła się zza drzwi świetlicy i wszyscy zmrużyli oczy przed jej blaskiem - Wszyscy na próbę! Co to w ogóle za niesubordynacja?!



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#232 2008-10-02 15:45:50

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- Nina! A kto postawił to krzesełko tutaj?! Ktoś kompletnie niepoważny!
- Nnnie wiem psze pana.
- No ale zobacz! Tu leży czyjś sweterek! Jest biały a za chwilę będzie szary!
- Nie wiem kto to tu postawił!
- No ale wiesz, to musiał być ktoś bez wyobraźni! To krzesłko stoi na środku przejścia! Jak będziemy przechodzić?
(sytuacja autentyczna, wczoraj pan WD próbował bezskutecznie dowiedzieć się ode mnie KTO postawił to malutkie krzesełko, bo to było CAŁKIEM niepoważne- dop. Wszystkowiedzącej Ałtorki)
Nina zrezygnowana machnęła ręką i poszła w stronę pani od polskiego co by zająć sobie miejsce jako matka Wieniawskich, która <pani> (jakby nie było mało dziwnych pytań pana K.) zapytała:
- Nina, czy Piotrek będzie grał tę ładną piosenkę?
- Nie wiem proszę pani. Skąd mam wiedzieć? A miał jej nie grać?
- No właściwie to masz rację.
- ...
PO PIĘCIU MINUTACH
- Nina! Ale dlaczego Piotras nie chce grać tej ładnej piosenki?!
- yyy nie wiem? Skąd mam wiedzieć... A nie chce?
- No ale nie wiesz?
- Raczej Piotr mi się nie zwierza...
- No niby masz rację.
- ...
(To również były sytuacje autentyczne - dop. Wszystkowiedzącej Ałtorki)
- Dobra Ks Ks!! Klasy! Zaczynamy wreszcię tę próbę!!!
- Witam państwa bardzo serdecznie.... - zaczęła Paulina. Próba przebiegała całkiem spokojnie, ale oczywiście nasze noblish (szlacheckie - dop. Ałtorki) towarzystwo w pewnym momencie nie wytrzymało.......


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#233 2008-10-02 16:37:10

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

i przestało zwracać uwagę na beznadziejnie nudne przedstawienie.
-No i jak ci się podobała moja recytacja? - spytał radośnie Badziek swojego nażyczonego.
-No - odpowiedział mądrze Sev, dyskutujący właśnie z Olafem na ważne męskie tematy - bardzo ładnie.
-Twoje zęby są jeszcze bardziej żółte i krzywe kiedy się patrzy od dołu - nie omieszkała jej poinformować Kasia (kolejny autentyk)
-Dziękuję. AAAA! - Badziek nagle przewrócił się na ziemię mimo laski w ręce.
-Co się dzieje?!!! - zdenerwował się Olaf któremu jak wiadomo zależało na nagrodzie pieniężnej za dziecko Badzia.
-Czy jest na sali lekarz?! - wrzasnął Sev do ucha Hałza, co wyrwało go z głębokiego snu. Wytarł ręką ślinę z twarzy i rzucił okiem na (w?) Badzię.
-Hm, to chyba wody płodowe - zdziwił się Chase, patrząc na kałużę wody obok Badziewnej nogi.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#234 2008-10-02 16:54:30

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- No przecież powiedziałam Wam, że wody płodowe nie mogą się wytworzyć w kolanie! - krzyknęłap. od biologii - Całe pięć odcinków temu! - dodała rozżalona, że nik(t) jej nie słuchał
- Ja słuchałem! - powiedział Nik zwany też głosem z offu
- No to dobrze.... - powiedziała pani od bio
- No ok, ale co to jest? - zapytała Nina jak zawsze rozsądnie, choć nie wszechwiedząco
- No Nina, a Ty nie wiesz? - zapytali równocześnie pan od muzycznego i pani od polskowego
- <plask>
- Wnioskuję, iż to sok jabłkowy... - powiedział ni z tąd ni z owąd tym bardziej PeeM
- Skąd wiesz? - zapytała Nina po raz treci wyczuwając te fascynujące niebezpieczne tematy w konwersacji, chociaż niestety przeczuwała już jaka będzie odpowiedź...
- Spróbowałem....
- BŁE!!!!!!!!!!!! - wszyscy ludzie w tej historii
- No co? Jak się je batony spod kaloryferów, oblane deszczem kanapki i parapetów i pije Sprita którego ktoś zostawił w tramwaju, to już nic co ludzkie nie jest mi obce... (ałtentyki) - powiedział radośnie Gejmmaster nie zważając, że większość towarzystwa zmieniła barwę twarzy na zieloną.
- Ja tam go rozumiem... - powiedział nagle Dumbledore - Wiecie jakie ciekawe rzeczy moi uczniowie zostawiają przyklejone pod ławkami?
Na wszelki wypadek nikt postanowił nie pytać co też oni zostawiają, a Olaf (jako jedna z nielicznych rozsądnych osób w tej historii) zapytał za to Badzia:
- Czy możesz się zdecydować czy rodzisz czy też nie?
- Chyba doszliśmy już że to sok jabłkowy... Tzn PeeM doszedł... - powiedziała Nina zmęczonym głosem
- Tak, ale czy nie słyszeliście, że wody płodowe mają smak jedzenia matki? A ja widziałem Badźka przechadzającego się z jabłkiem którego fragmenty przeżuwał w swojej paczęce! - tu hrabia wycelował swoim palcem z długim i brudnym paznokciem z Magdę. Wyglądało to jak scena z filmów detektywistycznych, kiedy detektyw, policjant czy kto tam prowadzi sprawę mówi "I to on(a) jest WINNY(A)!"


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#235 2008-10-02 17:13:05

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

-Ale ja nie jestem winna - wymamrotał słabo Badź.
-Bo jesteś jabłkowa - sprostował Olaf. - no to dalej, rodzisz czy nie?
-A... mogę prosić telefon do przyjaciela?
-Dobrze. Od chwili rozpoczęcia czytania pytania macie 30 sekund. - zadecydował Hrabia.
-Olaf, nie wygłupiaj się - zdenerwował się przyszły ojciec, obgryzając paznokcie.
-Dobrze, że ja przez to nie przechodziłem - powiedział HO widząc nerwowego Miszcza.
-Bardzo dobrze, bo ten wesoły brudek zabiłby cię na miejscu - zauważyła Nina, wskazując na wesoły brudek za paznokciami Olafa.
-Ooo, ciekawe jak smakuje - zainteresował się PeeM.
-O bleeeeee ble ble fuuuuj - Kasia powtórzyła swój repertuar z kilku ostatnich lekcji biologii. Laska z OFFU zastanowiała się czy ściągnąć ją ze sceny.
-Jak się czujesz? - spytał tymczasem Badzię House, do którego chyba dopiero teraz dotarło że właśnie ma przed sobą unikalny przypadek porodu kolanowego i był żywo zainteresowany pobraniem kilku próbek które zapewniłyby mu władzę nad światem i tym podobne rzeczy.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#236 2008-10-02 20:02:21

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- Czy wszystko w porządku?! - Czejz chyba chodził razem z nami na lekcję z panem P. bo zaczął gwałtownie potrząsać Magdą
- Czejz ty ciuku, odsuń się! - zawołał Hałz do swojego Australijczyka - Jasne, że nie w porządku, widziałeś ty kiedy poród kolanowy?!
- Hmmm no wiesz... - powiedział Czejz - Może nie kolanowy, ale może to jest tak jak z kangurami? One zaraz po urodzeniu wdrapują się do troby matki, to wyjaśniałoby również to, że kolano Magdy jest w takim samym rozmiarze jak zawsze, bo małe kangury mają po kilka milimetrów....
- I to wyjaśniałoby również te podrygiwania, kangury skaczą! - powiedział Hałz, w tym samym momencie nad jego głową zapaliła się żarówka
- Przepraszam czy sugerujecie, iż spłodziłem kangura?!
- No brawo stary! - powiedział Olaf śmiejąc się szaleńczo - A właściwie Madziu do kogo dzwoniłaś?
- Do Wojciecha Cejrowskiego. Jak jego bolał palec u nogi to go sobie wycisnął (sic?!) i wypadła z niego larwa motyla ("Gringo wśród dzikich plemion").... Może mam to samo?


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#237 2008-10-02 20:35:27

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

-Ciekawe jak smakuje larwa motyla rozwijająca się w palcu - zastanowił się PeeM, nasz nowy Master od smaków.
-Na pewno smerfastycznie - odparła Nina - to może jednak Badziu zadzwoń do pana Wojtusia i się go spytaj jak tam z tymi motylkami.
-Nie, ja zadzwonię - powiedział zdecydowanie Sev wygrzebując z kieszeni swój telefon komórkowy, którym ledwie umiał się posługiwać. - Eeeemm... - wymruczał po paru minutach stukania w klawisze - weź mi może wprowadź jego numer - mówiąc to podał Badziowi aparat telefoniczny.
-Debilu, otworzyłeś pasjansa - Badzia plasnęła się w czoło, wyszła z pasjansa i wstukała nr pana Cejrowskiego.
------Daleko w rozgrzanym słońcem Maczu Piczu------
(słowa wypowiadane przez p. Cejrowskiego zostały poprzedzone -> zaś reszty -)
-Dryń dryń dryń - rozległ się dźwięk telefonu z kieszeni szortów Wojciecha.
->Słucham?
-Dzień dobry, mówi Severus Snape...
->Dzień dobry - odparł uprzejmie pan Cejrowski, który zbyt wiele dziwnych rzeczy doświadczył, aby telefon od nieżyjącej postaci książkowej mógł go zdziwić.
-Więc moja żona...
-NARZECZONA!
-Więc moja narzeczona ma ciążę pozamaciczną w kolanie, i właśnie się...
-Dzień dobry panie Wojtusiu, pamięta mnie pan? Tu Kasia niedawno spotkaliśmy się na rynku w Poznaniu a pan stał pod barem i wtedy
-No i właśnie zastanawiamy się czy to na pewno ta ciąża bo pan miał kiedyś robaki w nosie
-LARWĘ W PALCU!
-Larwę w palcu i może to jest to samo i jakie były objawy
-Dzień dobry, może mi pan przesłać próbkę pana moczu, najlepiej najczystrzą bo
-Jakie były objawy bo może moja żona
-NARZECZONA!
-Może ona ma robaki w kolanie?
Po tym pytaniu w słuchawce zaległa jako taka cisza.
->Eee drogi panie Szejk...
-Snejp.
->Więc drogi panie nie mam pojęcia czy larwy mogą się zagnieździć w kolanie, Kasiu oczywiście że pamiętam nasze cudowne spotkanie, a próbki nikomu nie prześlę, bo nie stać mnie na znaczek z Maczu Piczu. - tymi słowami pan Wojciech zakończył rozmowę i powrócił do wspinania się na szczyt budowli na którą się właśnie wspinał kiedy mu przerwano.
-------na Syberii------
-Cholera! Rozłączył się - zdenerwował się Sev.
-Eeeeeej! Ale ja już wieeeeeem co toooo jeeeeeeest! - krzyknął Skamień.
-Co? - zdziwili się wszyscy.
-WODA W KOLANIE! - ryknął tryumfalnie Obrońca Cnót wskazując na kolano Badzia i rozlany obok płyn.
-Ale to jest sok jabłkowy - sprostował PeeM.
-SOK JABKOWY W KOLANIE! - ryknął tryumfalnie Skamień.



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#238 2008-10-05 17:55:42

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

- Ratunku... - powiedziała tylko słabo Nina i postanowiła usiąść gdziebądź
- Nie no, ale może on ma rację... - powiedziała Madż drapiąc się w głowę i rozgniatając parę wesz. W tym samym momencie nad jej szacownym czrepem pojawił się znak zapytania jak w emotikonce. - Zjeżdżaj! - fuknęła Magda do znaku interpunkcyjnego, który zniknął w oka mgnieniu. - Ale naprawdę.... Ten pomysł z sokiem jabłkowym w kolanie jest całkiem błyskotliwy....
- SKAMIEŃ?! - zapytali Wszyscy, Nina wyjęła sobie twarz z rąk (niezła wizualizacja swoją drogą) - SKAMIEŃ MA RACJĘ?! - dodali
- Ufff..... - ufnął Sev - Przynajmniej odpadł pomysł ze spładzaniem kangura....
- No ale Magda.... Czy na pewno wszystko w porządku? Od kiedy zgadzasz się ze Skamieniem?
- Od teraz! Mam już dosyć bycia ciężarną narzeczoną umarłej postaci z książki, wielkoropka i matką kangura czy też larwy motyla.... Czy naprawdę nie możemy przyjąć, że to po prostu sok jabłkowy w kolanie? Co w tym takiego dziwnego?
- Sev, ona bredzi....
- Jak zawsze...
- Ale teraz to chyba coś poważniejszego... - odpowiedziała Nina - Może jednak będziesz rodzić? - zapytała po chwili Magdy (dla przypomnienia dalej rozpłaszczonej na ziemi)
Magda już chciała powiedzieć coś stosownego, gdy nagle........

Zdaję sobie sprawę iż to suchar ale napisałam to po 4 bitych godzinach odrabiania lekcji, a z resztą po genialnym odcinku Magdy wszystko i tak byłoby sucharem.


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 

#239 2008-10-06 16:32:50

Paranoja

Moderator

3070847
Skąd: Mrożąca Krew W Żyłach Historia
Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 334
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Podszedł pan K i oświadczył że wszyscy tracimy role w przedstawieniu, ponieważ zamiast brać udział w próbie zajmujemy się głupotami.
-Panie, to nie są głupoty - zaprotestował Specjalista do Spraw Krów oraz jego akcent.
-Moja żona rodziła! - wpadł mu w słowo Sev. Kopnięcie z glana w kostkę uświadomiło mu błąd merytoryczny, ale nie zdążył go sprostować.
-Jak to? - zainteresował się pan K - a gdzie dziecko?
-No bo się okazało, że to nie dziecko tylko sok jabłkowy - wyjaśniła najmądrzejsza osoba czyli Olaf.
-Nieważne! I tak jesteście zwolnieni! - z tym oto okrzykiem pan K wyrzucił całe towarzystwo na zewnątrz.
-Zimno - stwierdził Badziek odgarnąwszy z twarzy dwa kilo śniegu.
-Gdzie tam- machnęła ręką Nina w grubym futrze Wieniawskiego i kaloszach Marii (w koronkowych rurkach).
-No właśnie Badziu przesadzasz - potwierdził Sev w czarnym płaszczu Niny. jej kapeluszu i rękawiczkach.
-Mam deżewe - powiedział Olaf - czy my przypadkiem nie byliśmy już na Syberii?
-Tak, wspinaliśmy się do jaskini olbrzymich szczurów obinających olbrzymie paznokcie powodujące trzęsienia ziemi... - powiedział Skamień.
-Tak i Badziek prawie zamarzł na śmierć - dodała Nina patrząc na trochę niebieską Badzię.
-O nie, nie dam żadnym rosyjskim klaunom wskakiwać na siebie - zaprotestował Badź. (dla ludzi bez pamięci: ostatnim razem klaun o wdzięcznym nazwisku Michaiłowicz w ten sposób rozgrzał Badzia)
Wtedy właśnie RPGowcy...



"Nieco później tego samego dnia Iwan Łzawy zgłodniał i postanowił coś przekąsić.
-Zgłodniałem - powiedział sobie - Trzeba coś przekąsić.
Opuścił sypialnę [...] i oddalił się korytarzem. Na końcu korytarza znajdowały się drzwi. Otworzył je i otworem drzwiowym wszedł do kuchni.
-I oto jestem w kuchni - powiedział sobie. Nie mogłem trafić lepiej w poszukiwaniu przekąski."
Vincent Francis Doyle, Iwan Łzawy - badacz jeziora, rozdział 6 w którym Iwan coś przekąsza, str 302
Wydawnictwo Zmyłkowych Skryptów



{I don’t want the sun to shine, I wanna make love! }
MJ, "Break of dawn"

Offline

 

#240 2008-10-07 19:22:24

Niń

El Ninio

300299
Skąd: Badziakowo :D
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 216
Punktów :   

Re: MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

stwierdzili, iż właściwie Filipowi z rosyjskim akcentem niewiele brakuje do rosyjskiego klauna. Magda stanowczo zaprotestowała:
- O nie! Stanowczo prostesuję! - powiedziała wstając z ziemi
- Wstaję z ziemi i stanowczo protestuję! - zaprotestowała po raz secundny Badź - I fukam! Fuk fuk! - i fuknęła Fuk Fuk! - Hej! Pani Narrator!
- Słuuuucham? - zapytała Narratorka tudzież (Współ)Ałtorka tej cudownej Historii słodkim głosem
- Ty przestań gadać o tym co ja robię! - zdenerwowała się Madźka
- Ok, już się poprawiam!
Nagle rozległo się równocześnie przeciągłe uuuuuuUUUUUUUUuuuuuuuuUUUUUUUUUuuuuuuuuu i PssssssSSSSSSSSSsssssssssssSSSSSSSSSSSSSSSSSsssssssssssss, a potem AAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA naszych dzielnych ludzi wywalonych na bruk, śnieg i zbity pysk przez pana K.
- Kryyyyyyyyyyyyyć się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - skamnął Skamień
- Dobry pomysł. - powiedział Pan M - nauczyciel niemieckiego, wyrósłszy znikąd
- Skąd się pan tu wziął? - zapytała Nina błyskotliwie
- No przecież jestem wychowawcą waszej klasy na zielonej szkole! - (sprawdźcie sobie drugi, bodajże odcinek naszej historii - dop. Ałtorki)
- ???? - Sev, Olaf, Czejz, Halz, Dumbly i reszta ludzi spoza świata realnego
- No faktycznie! - powiedzieli Nina, Magda, Skamień, Filip, PeŻet, PeeM i reszta świata realnego, nic nie tłumacząc ludziom spoza świata realnego
- A co to był za odgłos? - zapytał rozsądnie Olaf
- To pierwsze to alram przeciwpożarowy, to drugie to gaz ulatniający się z 210, a to trzecie to już nasza Wszechwiedząca Ałtorka wyjaśniła. - powiedział pan M.
- Hmmmm... To może pójdziemy już na boisko do koszykówki? - zaproponował PeeM
- A co byś zrobił gdyby to boisko od koszykówki lub hala lub śmietnik się palił? - zapytał inteligentnie Kubuś W. (ałtentyk!)


The Official Site Of The Best Actor In The World

"Pan Poe zmarszczył brwi.
- Departament Policji Jeziora Łzawego z przyjemnością aresztuje znanego przestępcę, poszukiwanego za oszustwo, morderstwo i maltretowanie nieletnich.
- I podpalenie! - dorzucił Hrabia Olaf.
- Powiedziałem DOŚĆ - warknął Pan Poe (...) - Po raz ostatni dybałeś na te dzieci.Dopilnuję abyś trafił w ręce odpowiednich władz (...)
- Naprawdę? - obleśny uśmieszek wykrzywił usta Hrabiego Olafa - A jednak coś mi przyszło do głowy. (...) To, że mogę uciec. - powiedział. I uciekł."

Offline

 
  • Index
  •  » Suchary
  •  » MROŻĄCA krew w żyłach historia... :)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.granarut-pbd.pun.pl www.mat2011ps.pun.pl www.deicide-online.pun.pl www.fifaworld.pun.pl www.neverland.pun.pl